Świat nie kończy się w czterech ścianach. Sparaliżowany słupski hip-hopowiec pokonał triathlon

(fot. Kinga Pluta)

Zaczęło się spontanicznie – od marzenia, które zaowocowało startem w triathlonie w niezwykłym duecie. Marcin Pluta to sportowiec i trener ze Słupska, Jakub Chmielowiec – sparaliżowany od ponad dekady po nieszczęśliwym wypadku słupski hip-hopowiec. Panowie po raz kolejny wzięli sprawy w swoje ręce i udało się.

– Tym razem triathlon z osobą dla mnie wyjątkową. Chcieliśmy pokazać światu, że nie ma rzeczy niemożliwych. Moim pasażerem i motywacją podczas 1 km pływania, 45 km jazdy na rowerze i 10,5 km biegu był nie kto inny, jak Kuba Chmielowiec. Wspólnie zdecydowaliśmy się wziąć w tym udział, aby pokazać innym niepełnosprawnym, że świat nie kończy się na czterech ścianach mieszkania i że można zdobywać szczyty i realizować marzenia – wyjaśnia Pluta.

Marcin Pluta zaraża pozytywną energią, jak magnes przyciąga i namawia do udziału w prowadzonych przez siebie akcjach. Jedną z nich jest organizowana od kilku lat akcja burpee dla Kuby Chmielowca. Celem każdej z nich jest zebranie co najmniej 30 tysięcy złotych – bo tyle właśnie kosztuje roczna rehabilitacja Kuby. Ponieważ pieniędzy zawsze udaje się uzbierać znacznie więcej, pomoc finansowa trafia również do innych osób z niepełnosprawnościami.

Joanna Merecka-Łotysz/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj