Komunikacyjna rewolucja dla pasażerów PKS Słupsk. Stary dworzec idzie w odstawkę

(Fot. Facebook.com/PKS Słupsk)

Wielka zmiana dla pasażerów PKS Słupsk – od 1 listopada autobusy spółki nie będą już odjeżdżać z dworca przy ulicy Kołłątaja, lecz z nowego węzła transportowego.

Zmiana budzi jednak – przynajmniej na razie – obawy wśród kierowców. – Węzeł jest zbyt wąski. Trudno się tam manewruje – tłumaczą kierowcy PKS Słupsk.

Zmianą nie są zachwyceni również zapytani pasażerowie. – To będzie dramat, nic tylko usiąść i płakać. Do przystanków MZK trzeba będzie daleko chodzić – oceniają.

Zmianę spowodowała decyzja Pawła Lisowskiego, starosty słupskiego. Początkowo miała wejść w życie 1 stycznia. Autobusy PKS Słupsk na terenie dworca mają do dyspozycji 17 stanowisk; na nowym węźle będą mieć dla siebie tylko dwa. Co warto zaznaczyć, na razie do węzła nie dojeżdżają autobusy MZK, więc aby przesiąść się na komunikację miejską, pasażerowie będą musieli skorzystać z przejścia podziemnego pod dworcem PKP. Tymczasem – jak informowaliśmy >>>TUTAJ – z powodu wad konstrukcyjnych węzła przejście jest zalewane wodą.

Stary dworzec PKS w Słupsku (fot. Radio Gdańsk/Paweł Domański)

Tomasz Kowalczyk, prezes PKS Słupsk, przekonuje, że pracownicy zrobią wszystko, aby zmiana była jak najmniej uciążliwa dla pasażerów.

– Rozważamy różne warianty, również te najtrudniejsze. Zamiana dworca na węzeł już teraz da nam możliwość wyeliminowania „chorób wieku dziecięcego” tego rozwiązania. Rozważamy też, jak pomóc pasażerom uniknąć chaosu 1 listopada, a więc w Dniu Wszystkich Świętych – zapewnia.

Prezes PKS Słupsk ucina spekulacje dotyczące terenu dworca autobusowego przy ulicy Kołłątaja. Spółka nie zamierza sprzedawać go w najbliższych latach. Pozostaje tam również administracja spółki i pomieszczenia socjalne dla kierowców.

Posłuchaj całego materiału:

Paweł Domański/ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj