Trzeba dopasować się do nowego rynku pracy. Prezes Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej ostrzega

(Fot. PxHere/kalhh)

Największe miejsca pracy w regionie mogą zostać wkrótce zrobotyzowane. Nie jest to zmiana, której należy się obawiać, ale do której trzeba się przygotować. Choćby poprzez odpowiedni system kształcenia. – Potrzebujemy techników robotyki – mówi Robert Firkowski, prezes SIPH.

– W jednym z zakładów, które odwiedziłem jeszcze do niedawna, było osiem stanowisk pracy, a teraz na tych stanowiskach wszystko robią roboty. Oczywiście potrzeba osób, które te roboty obsługują, więc to nie będzie tak, że roboty pozbawią ludzi pracy. Ludzie zawsze będą potrzebni – zaznacza Robert Firkowski.

Słupska Izba Przemysłowo-Handlowa współpracuje ze słupskim urzędem miasta. Urzędnicy wysyłają zapytania izbie o prognozy dotyczące zatrudnienia, dzięki czemu łatwiej jest dopasować programy nauczania oraz rekrutacji pracowników na odpowiednie stanowiska. Jak jednak dodaje prezes SIPH-u, zmiany w edukacji potrzebne są na szczeblu centralnym.

Paweł Domański/ar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj