Sąd Rejonowy w Słupsku zdecydował o umieszczeniu seryjnego podpalacza samochodów w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. To pokłosie opinii biegłych, którzy stwierdzili, że Krystian B. miał zniesioną poczytalność.
Zdaniem prokuratury 26-latek jesienią ubiegłego roku podpalił 21 samochodów. Postawiono mu w sumie czternaście zarzutów. Policja szukała sprawcy kilka tygodni, bo w odstępach kilku dni na ulicach miasta podpalano samochody. Jednorazowo nawet sześć. Krystiana B. zatrzymano między innymi dzięki nagraniom z monitoringu oraz zeznaniom świadków, którzy widzieli na miejscu jednego ze zdarzeń mężczyznę w czapce z daszkiem.
Obrońca oskarżonego mecenas Marcin Jaroszewicz podkreślał, że zgadza się z wnioskiem prokuratury.
-Wątpliwości moim zdaniem nie ma. Opinia biegłych, fachowców jest w tym zakresie jednoznaczna. Zresztą Krystian B. przyznał się w śledztwie do tych podpaleń, o motywach nie chcę mówić, bo szczegóły dotyczą schorzenia podejrzanego – dodawał mecenas Jaroszewicz.
Sąd rejonowy w Słupsku zdecydował dziś także, że w związku z niepoczytalnością podejrzanego umorzył postępowanie prokuratury w tej sprawie. Krystian B. od listopada ubiegłego roku był tymczasowo aresztowany. Dziś nie było go w sądzie rejonowym w Słupsku. Sędzia Krzysztof Obst dodatkowo dopytywał tylko wezwanych biegłych psychiatrów, posiedzenie odbyło się z wyłączeniem jawności.
Przemek Woś/ar