Powoli stabilizuje się poziom wody w pomorskich rzekach. Jak mówi rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodny Bogusław Pinkiewicz, stan alarmowy ostatniej nocy był na Słupi i Redzie, ale w poniedziałek sytuacja jest lepsza.
W niedzielę Słupia przekroczyła stan alarmowy. Poziom wody wyniósł 260 centymetrów. Teraz wynosi około 248. Oznacza to wciąż przekroczony stan ostrzegawczy o około 20 centymetrów. Groźnie przez chwilę było także na Redzie w Wejherowie. Tam również przekroczony został stan alarmowy, ale woda nieco opadła i wciąż jest to stan ostrzegawczy.
Rzeka Łeba ma obecnie stan ostrzegawczy przekroczony w Miłoszewie. Tam wodowskaz pokazuje 270 cm, lecz ustabilizował się.
Na rzece Pasłęce woda również jest wysoko. Fachowcy ten stan określają jako „alarmowy i schodzący”, co oznacza, że poziom powoli się obniża. Na Wiśle stan wody jest wysoki, ale sytuacja jest stabilna.
„NIE MA POWODU DO NIEPOKOJU”
– Obserwujemy sytuację, ale do wtorkowego poranka sytuacja nie powinna się zmienić. Patrząc na prognozę pogody, poziom wody powinien opadać, ale jeszcze musimy pamiętać o sytuacji na Wiśle. Roztopy nastąpią na południu kraju. Na razie na pewno nie ma powodu do niepokoju. Jeśli gdzieś występują zalania i podtopienia, to mają one charakter bardzo ograniczony i lokalny. My nie mamy sygnałów o poważnych zdarzeniach – dodaje Bogusław Pinkiewicz.
Prognoza pogody na najbliższe dni na Pomorzu wskazuje na temperaturę na plusie i przelotne opady deszczu.
Przemysław Woś/pb