Spór o nowe drzewa na Starym Rynku w Słupsku. Część mieszkańców narzeka na zasłonięte okna

Drzewa na Starym Rynku w Słupsku (fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Dwadzieścia trzy drzewa nasadzono na rewitalizowanym Starym Rynku w Słupsku. Tymczasem do ratusza wpłynęła petycja części mieszkańców tego obszaru, którzy domagają się usunięcia części nasadzeń. Drzewa mają zasłaniać okna.

– Plac rynku jest pod ochroną konserwatorską. Tyle drzew udało się wprowadzić do tej przestrzeni, ile wprowadziliśmy. Moim zdaniem kilka, kilkanaście więcej zmieniłoby odbiór tego miejsca. Pamiętajmy jednak, że pod rynkiem są zinwentaryzowane i zabezpieczone artefakty znalezione podczas wykopalisk. One też podlegają ochronie. Mamy różne głosy w tej sprawie. Mieszkańcy domagają się życia na rynku, ale jednocześnie też spokoju, część chce zieleni i jednocześnie uważa, że nie mogą im drzewa zasłaniać okien. Mamy już pismo domagające się relokacji części nasadzonych drzew. Na rynku będzie jeszcze mała architektura, będzie jeszcze mniejsza zieleń – mówi odpowiedzialny za rewitalizację miasta Paweł Krzemień z urzędu miejskiego w Słupsku.

Drzewa na Starym Rynku w Słupsku (fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Tymczasem mieszkańcy Słupska, z którymi rozmawiał reporter Radia Gdańsk, uważają, że zieleni na Starym Rynku jest za mało, choć po zmianach plac mało komu się podoba. „Betonoza” i „patelnia” to określania, które pojawiają się najczęściej.

– Na tym rynku na przestrzeni lat, wieków nie było źdźbła trawy, to zawsze był plac. Na bulwary czy do parku jest stąd sto metrów. Ja nie oceniałbym tego miejsca na teraz tylko za pół roku lub rok -mówi regionalista Tomasz Urbaniak.

Zmian w zagospodarowaniu Starego Rynku w Słupsku nie będzie, drzewa pozostaną tam, gdzie zostały nasadzone. Rewitalizacja tej części miasta kosztowała około 20 milionów złotych.

Posłuchaj materiału reportera Radia Gdańsk:

Przemysław Woś/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj