Samorządowcy i mieszkańcy z gminy Redzikowo, Ustki, Kobylnicy oraz Nowej Wsi Lęborskiej zapowiadają protest przed siedzibą kancelarii premiera. Powodem jest projekt rozporządzenia Rady Ministrów, który pozytywnie opiniuje rozszerzenie granic Słupska, Lęborka i Ustki kosztem sąsiadujących z nimi gmin.
– Oprócz protestów w Warszawie, wystosowaliśmy apel do premiera, aby odrzucił dokument, który jest absurdalny. W wyniku jego przyjęcia jeden z domów zostanie podzielony na pół, podobnych przykładów jest mnóstwo – przekazuje wójt gminy Nowej Wsi Lęborskiej Szymon Medalion.
Burmistrz Kobylnicy Anna Gliniecka-Woś poinformowała, że w proteście udział weźmie kilkuset mieszkańców.
– W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy zapewnienie od ministra spraw wewnętrznych i administracji, że bez porozumienia stron nie dojdzie do siłowego poszerzenia granic Słupska. Dziś widzimy, że słowa nie mają pokrycia z rzeczywistością – wyjaśnia Gliniecka-Woś.
WKRÓTCE POZNAMY DECYZJĘ
Władze Słupska nie chcą komentować sprawy przed ostateczną decyzją Rady Ministrów. Wiceprezydent miasta Marta Makuch podtrzymuje to, co mówi od samego początku.
– Jeśli Słupsk nie uzyska nowych terenów pod inwestycje, to rozpocznie się początek końca rozwoju całego regionu – wskazuje Makuch.
Entuzjazmu z kształtu projektu rozporządzenia nie kryje za to burmistrz Lęborka Jarosław Litwin, zdaniem którego poszerzenie granic miasta przyciągnie nowych inwestorów. Ostateczną decyzję Rady Ministrów poznamy 30 lipca.
Łukasz Kosik/mk





