32-letni mężczyzna zmarł podczas policyjnej interwencji w Gdańsku. Do tragedii doszło z soboty na niedzielę w jednym z mieszkań przy ulicy Chłopskiej na Przymorzu.
Funkcjonariuszy wezwali współlokatorzy. Mężczyzna był agresywny i mocno pobudzony, a potem zabarykadował się w mieszkaniu – mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
– Zgłoszenie dotyczyło mężczyzny, który zachowywał się agresywnie i wyrzucał różne przedmioty z mieszkania. Zostały podjęte działania, wymagane było siłowe wejście do mieszkania. Wobec mężczyzny zostały użyte środki przymusu bezpośredniego, w tym gaz pieprzowy. Założono mu kajdanki. W trakcie tych czynności mężczyzna zasłabł i stracił przytomność. Została podjęta akcja reanimacyjna, jednak mężczyzna zmarł – wyjaśnia prokurator Wawryniuk.
Sekcja zwłok wykaże, czy mężczyzna był pod wpływem środków odurzających. Śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.
Grzegorz Armatowski/ua