Samodzielność to rzecz oczywista dla większości i jednocześnie marzenie dla bardzo wielu niepełnosprawnych. Spełniają je w gdyńskim Domu Marzeń, gdzie można liczyć nie tylko na wsparcie w codziennych czynnościach, ale przede wszystkim na pomocną dłoń. Placówkę odwiedził we wtorek minister Paweł Wdówik, który sam korzysta z pomocy psa przewodnika.
Niepełnosprawność nie musi oznaczać uzależnienia od drugiego człowieka. Udowadnia to Fundacja Dom Marzeń prowadząca w Gdyni obiekt, w którym mieści się Środowiskowy Dom Samopomocy, świetlice terapeutyczne i mieszkania wspierane. Na co dzień mieszka tam 30 niepełnosprawnych.
– W Domu Marzeń mamy dwie funkcje przewodnie – mówi Katarzyna Karczewska, prezes fundacji. – To pobyt dzienny w formie Środowiskowego Domu Samopomocy, gdzie osoby przychodzą rano i po południu wracają do swoich domów. Oprócz tego mamy dwa piętra mieszkań wspieranych, gdzie niepełnosprawni intelektualnie mieszkają, gdzie toczy się normalne życie. To osoby częściowo korzystające z naszego domu samopomocy, ale w większości wyjeżdżają oni do pracy w różnych gdyńskich ośrodkach – wyjaśnia.
Podopiecznych Domu Marzeń spotkać można np. w popularnej sieci fast-food, a osoby te prowadzą niemal normalne życie. Przygotowują sobie posiłki, piorą i zmywają. Słowem, są w stanie żyć samodzielnie i poradzić sobie z większością wyzwań dnia codziennego. Mają wsparcie, ale nie znajdują się pod opieką rodziców, co bardzo sobie cenią.
– Przyszedł do mnie jeden z rodziców naszych mieszkańców i zapytał: „jak to jest? Mój syn, będąc u nas, nie musi nic robić. U was musi sprzątać, gotować i pomaga innym i dalej mówi, że nie chce wracać do domu” – opowiada Katarzyna Karczewska. – To właśnie pokazuje, jak potrzebna jest dorosłość i obowiązki, bez których życie nie ma sensu – dodaje.
SAMODZIELNOŚĆ TO WOLNOŚĆ
We wtorek gdyńską placówkę odwiedził wiceminister rodziny i polityki społecznej, a jednocześnie pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik. Sam jest osobą niepełnosprawną, a codzienne funkcjonowanie umożliwia mu towarzystwo psa przewodnika. Sam dobrze zna znaczenie słów „samodzielność daje wolność”.
– Najważniejsze jest to, co człowiekowi z niepełnosprawnością daje poczucie tego, że sam decyduje o własnym życiu – potwierdza Paweł Wdówik i przytacza historię z własnego życia. – Od momentu, gdy jako człowiek niewidomy zacząłem poruszać się z pomocą psa przewodnika, zobaczyłem, że jak już nie muszę nikogo prosić o podprowadzenie, to jakby dla mnie zaczęło się nowe życie. Ja doskonale rozumiem tych, którzy mówią, że chcą być samodzielni, samodzielnie decydować o swoim życiu – opowiada.
600 MILIONÓW ZŁOTYCH NA POMOC NIEPEŁNOSPRAWNYM
Właśnie w celu zapewnienia nie tylko nauki samodzielności, ale też wspomagania jej rząd przeznaczył 600 milionów złotych na trzy programy skierowane do osób z niepełnosprawnością. Pierwszy to Wspomagane Społeczności Mieszkaniowe, który skierowany jest do organizacji pozarządowych, gdzie wspierane i finansowane będą budowy domów dla osób wymagających całodobowej pomocy. Mieszkanie dla Absolwenta to drugi program, w którym przez trzy lata będą dofinansowywane mieszkania dla osób kończących szkołę – jedyne wymagania to skończone 18 lat, zdolność do samodzielnego podpisania umowy najmu i samodzielność pozwalająca na mieszkanie w pojedynkę.
– W pierwszym roku będziemy finansować 100 proc. kosztów wynajęcia mieszkania, w drugim roku 70 proc., a w trzecim roku 40 proc. ponoszonych z tego tytułu kosztów – wymienia Paweł Wdówik, tłumacząc, że celem tego programu jest zapewnienie „szansy na funkcjonowanie na własny rozrachunek”.
Trzeci program będzie wspierał zamianę mieszkań, które – z przyczyn niemożliwych do usunięcia barier architektonicznych – powodują „uwięzienie” ich mieszkańców w czterech ścianach. Dofinansowanie będzie odpowiadało równowartości metrów kwadratowych średniej ceny mieszkania na wolnym rynku. W przypadku dużych miast będą to kwoty przekraczające 100 tysięcy złotych na zakup mieszkania.
MINISTERSTWO, PFRON i OPP RAZEM
Ani ministerialni urzędnicy, ani pracownicy Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych nie mogą działać sami. Pomoc niepełnosprawnym w dużej części opiera się na codziennej pracy organizacji pożytku publicznego. To właśnie one najlepiej znają lokalne problemy i odnajdują szanse dla swoich podopiecznych. Jak mówi dyrektor pomorskiego oddziału PFRON, to sprawdzona formuła.
– Tu mamy do czynienia z partnerstwem, które po prostu się sprawdza. Sprawdza się w Gdyni, sprawdza się w Sopocie, Gdańsku czy Skarszewach. To są działania, które trwają już lata – wymienia Dariusz Majorek, podkreślając, że to zasługa wielu instytucji, w tym samorządów. – Te działania mają stabilne finansowanie ze środków publicznych i chcielibyśmy, żeby te wzorce stały się powszechne również na terenie całej Polski – kwituje.
Urzędnicy i pracownicy fundacji, którzy zajmują się pomocą osobom z niepełnosprawnościami, zgadzają się w jednym – nie każdy może funkcjonować całkowicie samodzielnie. Często jednak problemem na drodze do samodzielnego życia nie są dysfunkcje organizmu, ale brak szansy na uniezależnienie się.
Posłuchaj materiału naszej reporterki:
Edyta Stracewska/mm