1 czerwca wyrok w procesie Magdaleny Adamowicz. Prokuratura żąda 300 tys. złotych grzywny

Magdalena Adamowicz po raz kolejny nie stawiła się w sądzie (fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

Prokurator wniósł o 300 tysięcy złotych grzywny dla Magdaleny Adamowicz. W gdańskim sądzie wygłoszono mowy końcowe w procesie eurodeputowanej Koalicji Obywatelskiej, oskarżonej o błędne rozliczenie podatku za najem mieszkań i ukrywanie dochodów.

Chodzi o kwotę prawie 400 tysięcy złotych. Oskarżonej nie było w sądzie. Prokurator Robert Kaczor z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej, zaznaczył, że Adamowicz jest winna.

– Oskarżona oczekiwała, że prokuratura przeprosi ją za przedstawienie jej zarzutów. Nie będę przepraszał oskarżonej, ponieważ akt oskarżenia to akt oskarżenia – powiedział Kaczor.

– Materiał dowodowy wyraźnie wskazuje na to, że Magdalena Adamowicz była bardzo zaangażowana i ściśle współpracowała z drugim z małżonków. Kwestie finansowe skupiały jej uwagę, w związku z czym nie można mówić o żadnej pomyłce, błędzie czy innym nieporozumieniu, które miałoby spowodować nieprawidłowości podatkowe – mówił prokurator. Stwierdził również, że „mamy do czynienia z wysoką społeczną szkodliwością czynu, bo mamy do czynienia z osobą publiczną, która powinna mieć doskonałą znajomość konsekwencji swoich czynów”. Dodał, że „kara powinna być dotkliwa, tym bardziej, że oskarżona nie wyraziła też skruchy”.

OBROŃCY CHCĄ UNIEWINNIENIA

Obrońcy wnieśli o uniewinnienie oskarżonej. Twierdzili, że wszystkie środki pochodziły z legalnego źródła – darowizn od członków rodziny, przeznaczonych dla dzieci. Wskazali również, że konta bankowe zostały założone przez Pawła Adamowicza.

Przypomnijmy, prokuratura zarzuciła Magdalenie Adamowicz błędne rozliczanie podatku za najem mieszkań oraz ukrywanie dochodów. Zdaniem śledczych, miała się tego dopuścić wraz z mężem Pawłem. Europosłanka w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 miała też zataić odpowiednio prawie 300 tys. zł i 100 tys. zł dochodów.

Ponadto prokuratura zarzuciła jej również nierozliczenie dochodów z wynajmu mieszkań jako prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej. Według śledczych uszczuplenie podatku wyniosło prawie 120 tys. złotych.

Termin ogłoszenia wyroku wyznaczono na 1 czerwca. Wyrok ma zapaść w Sądzie Rejonowym w Gdańsku.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Grzegorz Armatowski/ua/PAP

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj