Daj zaliczkę, ale o montażu paneli zapomnij. Kilkanaście osób oszukanych przez firmę fotowoltaiczną

Zdjęcie ilustracyjne (fot. Pixabay)

Co najmniej kilkanaście osób z Pomorza czuje się oszukanych przez firmę z Rumi, zajmującą się montażem paneli fotowoltaicznych. Pobiera ona wysokie zaliczki, a potem nie wywiązuje się z terminu realizacji. Kontakt z przedstawicielem handlowym także się urywa.

Pokrzywdzeni, do których dotarł nasz reporter, przyznają, że na początku wszystko wyglądało obiecująco. Przedstawiciel handlowy przyjechał na spotkanie, wykonał ofertę i zapewnił, że montaż paneli zostanie wykonany najpóźniej trzy tygodnie po podpisaniu umowy. Warunkiem była wpłata zaliczki w wysokości połowy wartości inwestycji. W przypadku naszej słuchaczki było to 10 tysięcy złotych. Kobieta przelała pieniądze na konto i na panele czeka już ponad dwa miesiące.

– W marcu podpisałam umowę. Instalacja miała być wykonana w ciągu dwóch tygodni. Potem te terminy były przesuwane. Potem ustalono jakiś termin ostateczny, ale nikt się nie odezwał, nikt nie zadzwonił. Ja także nie mogę dodzwonić się do przedstawiciela handlowego, kontakt się urwał. Jeśli nie otrzymam zwrotu zaliczki, to złożę zawiadomienie w prokuraturze. Czytam w internecie, że dużo osób czuje się oszukanych. Niektórzy na montaż paneli czekają od grudnia, a więc pół roku. Moim zdaniem niestety stałam się ofiarą oszustwa – mówi nasza słuchaczka.

Podając się za klienta, nasz reporter zadzwonił do przedstawiciela handlowego…

– A skąd pan ma namiar na naszą firmę?
– Od kolegi.
– Którego kolegi? Montowaliśmy tam panele?
– Nie wiem, po prostu dał mi namiar, chciałem zapytać o szczegóły oferty.
– Niech pan mi poda maila, wyślę wszystko.
– Proszę mi powiedzieć ogólnie, jakie są zasady?
– Montaż paneli następuje maksymalnie po 21 dniach od podpisania umowy. Co do zaliczki, muszę porozmawiać z szefową, bo różnie to wygląda. Trochę z zaliczkami przeszacowaliśmy.
– A ja czytam opinię w internecie, że jesteście nieuczciwi, bo niektórzy wasi klienci czekają już kilka miesięcy i nic.
– Nie będę z panem rozmawiał w taki sposób.
– A gdzie jest siedziba firmy?
– W Trójmieście.
– Gdzie konkretnie?
– W Rumi, ale to nie ma znaczenia, bo wie pan, firma może być zarejestrowana nawet pod hotelem Hilton i co z tego?
– Ja jednak chcę poznać szczegóły, skąd takie opinie o was?
– Dziękuję, nie będę dalej z panem rozmawiał.

Sprawa prawdopodobnie znajdzie swój finał w prokuraturze.

POSŁUCHAJ MATERIAŁU NASZEGO REPORTERA:

Jeżeli spotkała cię podobna sytuacja lub miałeś do czynienia z tą firmą, napisz do nas na adres sosreporterzy@radiogdansk.pl

Grzegorz Armatowski/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj