Być może nawet do końca tygodnia potrwają komplikacje wynikające ze strajku egzaminatorów prawa jazdy. Akcja protestacyjna rozpoczęła się w poniedziałek w niemal w całym kraju.
W poniedziałek rano na stronie internetowej Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego pojawił się komunikat.
– Szanowni Państwo, informujemy, że w dniu dzisiejszym większość egzaminatorów PORD w Gdańsku zgłosiła nieobecność w pracy w związku z tym, nie jesteśmy w stanie przeprowadzić wszystkich zaplanowanych egzaminów. Zgodnie z planem odbywać się będą wszystkie egzaminy teoretyczne oraz do godz. 10.30 włącznie praktyczne w zakresie kat. C i T. O dalszych działaniach będziemy informować na bieżąco. Uiszczona opłata nie przepada, będzie można w jej ramach ustalić kolejny termin. Powyższa informacja dotyczy Gdańska i oddziału w Gdyni. Egzaminy w oddziale Chojnice odbywają się zgodnie z planem – czytamy na stronie internetowej PORD w Gdańsku.
WTORKOWE EGZAMINY
PORD zapowiada też, że w Gdańsku we wtorek od godz. 6 do 10 włącznie odbywać się będą egzaminy praktyczne w zakresie kat. B+E oraz kat. C+E, a pozostałe egzaminy praktyczne w ciągu całego dnia zostają odwołane. Egzaminy teoretyczne przebiegać będą zgodnie z planem przez cały dzień.
Z kolei w Gdyni we wtorek egzaminy praktyczne od godz. 6 do 13 włącznie zostają odwołane.
– Egzaminy praktyczne od godz. 14 do 21 włącznie przebiegać będą zgodnie z planem. Egzaminy teoretyczne przebiegać będą zgodnie z planem przez cały dzień – dodano.
PROTEST PRACOWNIKÓW
W poniedziałek, w Gdańsku i Gdyni, do pracy przyszły 2 z 12 osób. Pozostałe przedstawiły zwolnienia lekarskie, w większości do końca tygodnia.
Organizatorzy protestu żądają m.in. zmiany systemu i poziomu wynagradzania oraz uzyskanie przez egzaminatorów pełnej niezależności w zakresie wyniku egzaminu. Domagają się również zmiany systemu koordynacji i komunikacji w ramach wymiany informacji, oceny sytuacji i procedowania zmian w procesie legislacyjnym pomiędzy środowiskiem egzaminatorów a Ministerstwem Infrastruktury
Więcej o tej sprawie pisaliśmy >>> TUTAJ.
PAP/Sebastian Kwiatkowski/mm