Gdańscy uczniowie poznali skutki palenia marihuany. „Edukujemy, bo decyzję i tak podejmują sami”

(Fot. Pixabay.com)

Blisko 60 proc. gdańskich uczniów w wieku od 15 do 16 roku życia wskazuje, że ma znajomego, który pali marihuanę lub haszysz. O powodach i konsekwencjach zażywania tych substancji gdańscy uczniowie I i II klas szkół ponadpodstawowych rozmawiają podczas zajęć „Ważne wybory – marihuana”. Warsztaty są organizowane po to, aby przestrzec młodych ludzi o szkodliwości narkotyku, po który coraz częściej sięgają uczniowie.

Tak zwany zespół amotywacyjny, problemy z koordynacją ruchową, konsekwencje prawne, zaburzenia psychiczne i zaburzenia pamięci krótkotrwałej – to jedne z wymienianych konsekwencji sięgania po marihuanę. Gdański Ośrodek Promocji Zdrowia i Profilaktyki Uzależnień przeszkolił pedagogów szkolnych z lokalnych placówek, a także przekazał im gotowy scenariusz zajęć.

– W uzależnieniu bardzo często zdarza się tak, że człowiek zaczynający eksperyment z jakąś substancją psychoaktywną nie może być pewny, że nie będzie tego kontynuował. Może mu się spodobać, coś złagodzić, pozwolić o czymś zapomnieć. Taka osoba może znaleźć się w towarzystwie, którego wcześniej nie miała i wtedy ta społeczna część weźmie górę. W związku z tym chcemy uczestnikom warsztatów zapalić takie czerwone światło, które mówi o tym, że nie wiesz, z czym możesz się mierzyć, jeżeli zaczniesz próbować – tłumaczy Radosław Nowak, zastępca dyrektora Gdańskiego Ośrodka Promocji Zdrowia i Profilaktyki Uzależnień.

DŁUGOFALOWE KONSEKWENCJE

Nastolatkowie wskazują, że powodem sięgania po narkotyki może być ciekawość, chęć odprężenia się, zapomnienia o trudnościach dnia codziennego. Jak tłumaczy pedagog z Zespołu Szkół Energetycznych w Gdańsku Dorota Kalinowska-Iwaniec, młodzież ma tendencję do tego, żeby iść na skróty. – Szybko, tu i teraz, żeby skutek był od razu odczuwalny. Uczenie się bezpiecznego odreagowania to jest proces. Tymczasem trzeba poczekać, żeby coś wypracować i by zaszła jakaś zmiana. Często też uczniowie czują się bardzo osamotnieni i wielu z nich nie ma wsparcia w najbliższych. Słuchają wtedy jeden drugiego, rówieśnik rówieśnika. I decydują się na te wspomniane skróty – wyjaśnia.

INICJATYWA POPIERANA PRZEZ MŁODZIEŻ

Podczas jednych z zajęć wywiązała się dyskusja między uczniami, którzy stwierdzili, że za mało w szkołach mówi się o szkodliwości marihuany i że taka wiedza powinna być przekazywana na wcześniejszych etapach nauczania. – Niektórym uczniom te warsztaty mogłyby się przydać, ale powinny one być już wcześniej, w podstawówkach. Klasy I i II to zdecydowanie za późno – mówił jeden z uczniów.

– Rodzice nie wspomną ci o marihuanie, bo wierzą, że jesteś odpowiedzialny. W domu pokazujesz tę inną maskę, że wszystko jest dobrze. Dlatego szkoła powinna nas tego uczyć i nie mówić tylko „to jest złe i kropka”. Tylko właśnie wyjaśnić powody, dlaczego to szkodliwe – dodawał drugi z uczestników.

DECYZJE NASTOLATKÓW

– Wychodzimy z założenia, że lepiej przeciwdziałać niż leczyć. Wolimy dać wiedzę, jakie mogą być skutki podejmowanych przez młodych ludzi decyzji. Bo to ostatecznie oni podejmują decyzje; my możemy zabraniać wszystkiego niebezpiecznego w trosce o ich rozwój i dobro, natomiast zakazany owoc smakuje najlepiej – dodaje Dorota Kalinowska-Iwaniec.

Zorganizowania rozmów o powyższej tematyce podjęło się łącznie 77 klas z 11 szkół.

POSŁUCHAJ:

Aleksandra Trembicka/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj