Chcą finansowania zabiegów in vitro z budżetu państwa. Rozpoczęło się zbieranie podpisów

(fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

Wsparcie finansowe systemu opieki zdrowotnej w zakresie leczenia bezpłodności – w tym finansowanie zabiegów in vitro. To główne założenia obywatelskiego projektu ustawy, który promuje Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Tak dla In Vitro”. W poniedziałek na Pomorzu zaczynamy zbieranie podpisów – mówiła posłanka Agnieszka Pomaska, przewodnicząca komitetu.

– Dzisiaj oficjalnie zaczynamy zbieranie podpisów pod projektem ustawy na Pomorzu. W tę inicjatywę postanowiło zaangażować się wiele stowarzyszeń i organizacji, w tym partie polityczne. Nie jest to jednak projekt polityczny – deklarowała na konferencji prasowej przed siedzibą pomorskiej Platformy Obywatelskiej posłanka Agnieszka Pomaska, jednocześnie liderka komitetu „Tak dla In Vitro”.

– Nie ma nic pilniejszego niż sprawienie, by w Polsce rodziło się więcej dzieci – przekonywała.

Według niej „polityka ostatnich siedmiu lat doprowadziła do tego, że jest ograniczony dostęp do świadczeń, które sprawiałyby, że w Polsce może rodzić się więcej dzieci”. Pomaska krytykowała likwidację programu, z którego finansowano zabiegi, argumentując, że „w ubiegłym roku urodziło się najmniej dzieci od końca II wojny światowej”.

FINANSOWANIE ZABIEGÓW Z BUDŻETU PAŃSTWA

Posłanka Barbara Nowacka mówiła, że dla par dotkniętych bezpłodnością jedyną szansą jest zabieg zapłodnienia pozaustrojowego. Przekonywała, że wielu par nie stać na ten zabieg – a w wielu przypadkach, żeby go sfinansować, ludzie zaciągają kredyty. Apelowała, by zabiegi finansowane były z budżetu państwa.

– Rządzący na sztandarach mają hasła dotyczące dzietności i płodności. Jedyne, co mają do zafundowania, to hipokryzja, brak finansowania in vitro i obrażanie Polek – twierdziła Nowacka, dodając, że in vitro to „realizacja marzeń o miłości, a nie polityka i zimne kalkulacje”.

OKAZJA DO ROZWIĄZANIA PROBLEMU W SKALI MAKRO

Gdyński poseł Tadeusz Aziewicz krytykował władze Gdyni za brak miejskiego programu in vitro.

– Gdynianie mają żal do władz miasta, bo Gdynia jako jedyna w trójmieście odrzuciła projekt finansowania in vitro ze środków samorządu. Myślę, że to jest okazja żeby ten problem rozwiązać w skali makro. Jest to odpowiedzialność nas wszystkich – mówił Tadeusz Aziewicz.

IN VITRO NIE TYLKO DLA NAJBARDZIEJ ZAMOŻNYCH

Według posłanki Małgorzaty Chmiel, gdy nadeszły „rządy PiS”, to „wykreśliły z budżetu finansowanie tej metody”.

– Nie może być tak, że leczenie niepłodności metodą in vitro należy się tylko tym, którzy są bardziej zamożni. Dzieci chcą posiadać ludzie niezależnie od swojego statusu materialnego – mówiła.

W konferencji prasowej, oprócz polityków Platformy Obywatelskiej, wzięli udział również popierający projekt ustawy przedstawiciele Nowoczesnej, Zielonych, pomorskiego Komitetu Obrony Demokracji, Obywateli RP oraz Beata Dunajewska – radna ze stowarzyszenia Wszystko Dla Gdańska.

Zgodnie z prawem, by obywatelski projekt ustawy mógł trafić do Sejmu, trzeba zebrać przynajmniej 100 tysięcy podpisów dorosłych osób. Według członków komitetu wymagane podpisy planują zebrać jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.

Bartosz Stracewski/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj