Nowa ekspresówka na Pomorzu obniży jakość utrzymania lokalnych dróg. Po planowanym na przyszły tydzień otwarciu Trasy Kaszubskiej – w myśl ustawy o drogach publicznych – dotychczasowa krajowa „szóstka” przez Rumię, Redę i Wejherowo stanie się drogą wojewódzką.
Zarząd Dróg Wojewódzkich z kolei chce wkrótce potem oddać część swoich tras powiatom. Chodzi o około 40 kilometrów drogi: 218 z okolic Chwaszczyna do Wejherowa oraz 100 i 101 z Rumi do Kosakowa. O obniżeniu standardu utrzymania dróg informowaliśmy wcześniej >>>TUTAJ i >>>TUTAJ.
– To proces dość naturalny. Niekoniecznie są nam potrzebne dwie drogi wojewódzkie, łączące te same miejscowości – tłumaczy Grzegorz Stachowiak z Zarządu Dróg Wojewódzkich. Zapowiada jednak, że zarządca nie chce nikogo zaskakiwać. – To się wydarzy najprawdopodobniej wiosną, dlatego że nie chcemy teraz czynić kroków i zaskoczyć powiatów choćby zimowym utrzymaniem – wyjaśnia.
PROBLEMEM SĄ FINANSE
Wicestarosta wejherowski Jacek Thiel przyznaje, że to właśnie standard utrzymania wspomnianych tras będzie największą niewiadomą w przyszłości. – Mogliśmy się spodziewać takiej decyzji. Na pewno jesteśmy merytorycznie przygotowani do zarządzania drogami, natomiast naszą bolączką są finanse. Będziemy musieli się z tym zmierzyć. Nie potrafię dziś zadeklarować, że utrzymamy trasę w tym samym standardzie. Będzie to tematem dyskusji z samorządami – zaznacza.
Nie wiadomo jeszcze, czy i jakie drogi gminom przekażą w tej sytuacji powiaty pucki i i wejherowski.
Sebastian Kwiatkowski/ua