Wszystko wskazuje na to, że Port Gdańsk zamknie rok 2022 z historycznie rekordowym wynikiem przeładunku na poziomie niemal 68 milionów ton. Rok temu liczba ta była o 15 milionów mniejsza. Przeładunki trwają we wszystkie dni w roku przez 24 godziny na dobę.
Statki wchodzące do gdańskiego portu to masowce, kontenerowce, drobnicowce, statki ro-ro, zbiornikowce, ale również statki pasażerskie czy promy. Rocznie port obsługuje około 3000 statków handlowych. Ruch w porcie jest ciągły, a praca trwa nieprzerwanie.
REKORDOWY ROK DLA PG EKSPLOATACJI
Już sam operator portowy Port Gdański Eksploatacja kończy ten rok z historycznymi wynikami na poziomie 6,5 mln ton przeładunków, czyli ponad dwukrotnie wyższym wynikiem w porównaniu z zeszłym rokiem. ponad dwukrotnie wyższymi w porównaniu z zeszłym rokiem. Największe wzrosty odnotowano w węglu i drewnie. Blokada portów ukraińskich oraz embargo na surowce energetyczne z Rosji, przy jednoczesnej potrzebie zapewnienia ciągłości dostaw surowców z innych kierunków sprawiły, że spółka przyjęła na siebie ciężar obsługi wzmożonego potoku ładunków całodobowo przez siedem dni w tygodniu.
– W odpowiedzi na potrzeby związane z importem węgla do naszego kraju zwiększamy powierzchnię placów składowych, jak również inwestujemy w mobilny sprzęt przeładunkowy, co bezpośrednio przekłada się na zwiększone możliwości przeładunkowe i szybkość operacji – wyjaśnia Paweł Nowak, prezes PG Eksploatacja. – To był dla nas wyjątkowo wymagający rok, w trakcie którego wspólne zrealizowaliśmy ponadprzeciętny wynik. Dzięki wytężonej pracy całego zespołu w tym roku podwoiliśmy nasze przeładunki i każdego miesiąca bijemy kolejne rekordy – dodaje.
Możliwości przeładunkowe spółki zwiększają inwestycje w sprzęt, między innymi żurawie portowe. Pierwszy z trzech zakupionych przez PGE stanął w lutym na terenie Dworca Drzewnego. W czerwcu i sierpniu 2023 na nabrzeże trafią kolejne dwa żurawie.
PRACUJĄ KAŻDEGO DNIA ROKU
– Zaczynałem pracę w tej firmie jako marynarz i pamiętam do dziś, jak w czasie Sylwestra cumowałem statek na kei, a w tym czasie nad Długim Targiem puszczano petardy, ludzie się bawili, świętowali nadejście nowego roku. Tak to właśnie wygląda. Holujemy statki do portu i z portu. Oprócz tego świadczymy różne usługi związane z obsługą tych statków: cumowanie, holowanie barek, obsługi marynarskie. Nie możemy przerwać tych działań. Świątek, piątek nie ma tutaj wyjątku – mówi członek zarządu WUŻ Portu Dariusz Bączkowski.
– Nie można sobie pozwolić na godziny pracy „od – do”. Są to prace zmianowe, ale cała koordynacja ruchu i jego nadzór powierzone są zespołowi głównego dyspozytora portu. Koordynacja ruchu to kolejność wejść statków do portu, od momentu zgłoszenia się statku na Redzie w punkcie meldunkowym, wyznaczonym przez Urzędy Morskie, do czasu opuszczenia portu – dodaje główny dyspozytor portu w zarządzie Portu Gdańsk Krzysztof Janiak.
JEDNOSTKI MUSZĄ WSPÓŁPRACOWAĆ
Dziennie zarówno oczekujących na Redzie, jak i obsługiwanych w porcie jest nawet 40 jednostek. We wprowadzenie, a następnie wyprowadzenie statku jest zaangażowanych wiele jednostek. Jak podkreśla Janiak, praca musi być zaplanowana tak, żeby odbywała się przede wszystkim płynnie, bezpieczne i na czas.
– Cała logistyka musi być zachowana we współdziałaniu z Urzędem Morskim, który czuwa nad bezpieczeństwem na wodach wewnętrznych portu, stacją pilotów, którzy wykonują usługi wprowadzenia i wyprowadzenia jednostek, a także usługami holowniczymi z WUŻ Gdańsk – opisuje.
CO PRZYPŁYWA DO PORTU?
Na terminalu towarowym pojawiają się dostawy z całego świata. Jak wymienia dyspozytor WUŻ Portu Mateusz Witkowski, znajdziemy tam sprzęt elektroniczny, ubrania, czy zamówienia samochodów dla prywatnych osób. Następnie trzeba to wszystko dostarczyć do poszczególnych firm obsługiwanych przez port.
– Są też tak zwane towary masowe, takie jak węgiel, ropa naftowa, gaz, drzewo. Węgiel sprowadzany jest teraz na masową skalę. Można powiedzieć, że każde wolne nabrzeże w Porcie Gdańsk właściwie obsługuje teraz statki z tym surowcem. Chociażby z tego powodu nasze holowniki mają wiele do roboty – dodaje Bączkowski.
PRACY JEST CORAZ WIĘCEJ
Dyspozytorzy pełnią dyżury dwunastogodzinne, na holowniku czas pracy wydłuża się do 24 godzin. Dyspozytor Witkowski zauważa, że pracy jest zdecydowanie więcej, niż w ubiegłych latach.
– Kiedyś zdarzały się dni, że pracowaliśmy tylko sześć godzin ze statkiem. Teraz niekiedy praca ta jest od rana. Czasami mamy chwilę odpoczynku, ale jednak częściej można powiedzieć, że przez dwanaście godzin są telefony do odebrania. Jako dyspozytor prowadzę rozmowy telefoniczne z agentami, którzy zamawiają nasze holowniki i tak zwaną cumę do cumowania statków. Trzeba rozdysponować slotę: o której godzinie jakie holowniki muszą płynąć do danego statku – opowiada.
Gdański port jest obecnie drugim portem na Bałtyku, zaraz za rosyjskim Ust-Ługa.
Aleksandra Trembicka/ua