Przy miejskim szpitalu w Gdyni nie ma gdzie parkować. Radni: to kwestia życia i zdrowia pacjentów

(fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

Parkowanie przy dawnym szpitalu miejskim w Gdyni nigdy nie należało do łatwych. Placówka znajduje się w ścisłym centrum miasta, a w okolicy brakuje większych parkingów. Przedłużający się remont ulicy Starowiejskiej – głównego zaplecza postojowego – zagraża pacjentom. Gdyńscy radni Prawa i Sprawiedliwości nawołują do rozwiązania problemu.

Przed Szpitalem św. Wincentego a Paulo w Gdyni o potrzebie pilnego zajęcia się sytuacją zmotoryzowanych pacjentów szpitala, ich rodzin oraz samych lekarzy, mówili miejscy radni z klubu PiS oraz radny sejmiku województwa Roman Dambek.

– Tutaj nie ma dostępu do Izby Przyjęć Planowych, do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Nie dość, że wejście przeniesiono, a napis SOR jest niewidoczny, to jeszcze brakuje tu możliwości szybkiego dostania się do szpitala, choćby jakiegoś parkingu „kiss & ride”, żeby można było przynajmniej przywieźć kogoś i wysadzić tuż przy wejściu – przekonywał Dambek, przytaczając własne doświadczenia z pobytu w szpitalu.

Podkreślał, że chociaż od hospitalizacji minął rok, a o sprawie informował urzędników, nic się nie zmieniło. – Po inwestycjach, które tu zrobiono, nic się nie ruszyło. Zbudowano nowy Szpitalny Oddział Ratunkowy, ale parkingu dla pacjentów nie ma. Powinien być on chociażby tam, gdzie jest pętla autobusowa. Naprzeciwko SOR znalazło się nawet miejsce na stację ładowania autobusów elektrycznych, a z miejscami parkingowymi wciąż jest problem – przekonywał.

RADNI: PROBLEM ZAGRAŻA ŻYCIU

Radni Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdyni całą sprawę nazywają „absurdalną”. Według nich, problem wynika z błędnej polityki parkingowej, która prowadzona jest w centrum miasta.

– Sama szukałam miejsca do zaparkowania i spóźniłam się do państwa, bo udało się stanąć dopiero pół kilometra dalej. Taka sytuacja może się odbić na życiu i zdrowiu pacjentów, którzy nie mają jak tu przyjechać autem. Ludzie o kulach muszą chodzić pieszo do samochodów – mówiła Danuta Białooka-Kostenecka.

(fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

– W jaki sposób można dopuścić, żeby tak ważne miejsce było pozbawione bazy parkingowej? – pytał Marcin Bełbot. – Mamy w Gdyni około pięciu tysięcy kart parkingowych dla osób niepełnosprawnych, a miejsc około pięciuset. Jak ktoś na wózku inwalidzkim czy o kulach ma się tutaj dostać? – pytał retorycznie, dodając, że wokół szpitala strefa płatnego parkowania nie powinna obowiązywać.

(fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

URZĘDNICY: NA PARKING NIE MA MIEJSCA

O komentarz do sprawy poprosiliśmy Urząd Miasta Gdyni, który skierował nas do Zarządu Dróg i Zieleni. W przesłanym do Radia Gdańsk oświadczeniu urzędnicy przyznają, że w pobliżu placówki „nie ma żadnych rezerw terenowych, aby myśleć o stworzeniu parkingu dla korzystających z SOR”. Urzędnicy wyliczają, że obecnie – w trakcie remontu ul. Starowiejskiej – dostępnych jest tam około 20 miejsc postojowych, w tym miejsca dla osób z niepełnosprawnością ruchową.

Według rzecznik gdyńskiego ZDIZ Magdaleny Wojtkiewicz, „miasto Gdynia wprowadziło w tym miejscu Strefę Płatnego Parkowania po to, aby spowodować większą rotację miejsc parkingowych”.

Bartosz Stracewski/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj