Figura Kazimierza Jagiellończyka poddana skanowaniu. W Gdańsku zastąpi ją replika

Dwór Artusa - Figura Kazimierza Jagiellończyka (fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Muzeum Gdańska poddało procesowi skanowania zabytkową figurę Kazimierza Jagiellończyka z Dworu Artusa. Na podstawie modelu komputerowego powstanie kopia, która zastąpi oryginał, gdy ten pokazywany będzie na Wawelu, a ostatecznie trafi na nową wystawę stałą w Twierdzy Wisłoujście w 2024 roku.

Figura Kazimierza Jagiellończyka, wielkiego księcia litewskiego, króla Polski i przedstawiciela dynastii Jagiellonów, ufundowana została przez gdańszczan z wdzięczności za wyswobodzenie spod jarzma krzyżackiego.

– To trzeci król Polski z dynastii Jagiellonów, trzeci syn Władysława Jagiełły, pierwszego króla z tejże dynastii. To król, dzięki któremu Pomorze Gdańskie w 1466 roku wróciło do Polski po wojnie trzynastoletniej. To też król, który wydał Gdańsku i miastom pruskim serie przywilejów, w tym ten najważniejszy dla naszego miasta, który dawał wiele swobód, wolności. Dzięki temu później w okresie końca XV i w XVII wieku mogła powstać taka fortyfikacja jak Twierdza Wisłoujście – mówi Andrzej Gierszewski z Muzeum Gdańska.

GDZIE ZNAJDZIE SIĘ KOPIA FIGURY?

Skanowanie przy pomocy lasera niebieskiego pozwoliło uzyskać trójwymiarowy model, który posłuży do wydruku 3D. Kopia czasowo zastąpi oryginał w Dworze Artusa, a potem trafi do Twierdzy Wisłoujście.

– Ten wydruk 3D będzie wierną repliką oryginału, który możecie państwo zobaczyć w Dworze Artusa wśród takich perełek jak największy piec kaflowy nowożytnej europy czy rzeźba przedstawiająca św. Jerzego walczącego ze smokiem. Tę replikę umieścimy docelowo w Twierdzy Wisłoujście, którą będzie można zobaczyć od 2024 roku. Oryginał latem wyjedzie do Krakowa. Będzie pokazywany na Zamku Królewskim na Wawelu podczas wystawy czasowej prezentującej nowożytne, renesansowe złotnictwo, obrazy i sztukę – mówi Andrzej Gierszewski.

KAZIMIERZ JAGIELLOŃCZYK CZY… KRÓL ARTUR?

Jak podkreśla Andrzej Gierszewski, każda rzecz związana z przeszłością jest cenna.

– Każdy przedmiot, który został wytworzony w przeszłości, jest cenny. Tak muzealnicy je postrzegają. W przypadku tejże figury ciekawe są też historie, które jej towarzyszyły, bo to one tworzą cały kod kulturowy. Z ciekawostek: Kazimierza Jagiellończyka przez bardzo długi okres czasu, aż do 1900 roku, uważano za króla Artura. Brodaty mężczyzna, nostalgicznie zapatrzony idealnie pasował do koncepcji arturiańskiej Dworu Artusa. Samej rzeźbie towarzyszyło czterech z sześciu synów Kazimierza Jagiellończyka, czyli czwórka, która była koronowana – mówi Andrzej Gierszewski.

Marta Włodarczyk/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj