Segreguje odpady przy użyciu nowoczesnych technologii, ale uciążliwości związanych z uciążliwym odorem nie ograniczy. Mowa o zmodernizowanej sortowni odpadów, która działa już w Zakładzie Utylizacyjnym w Gdańsku Szadółkach. Instalacja z dwukrotnie większą niż dotąd, bo aż 85-procentową, skutecznością rozdziela frakcje zmieszaną i tworzyw sztucznych.
Jak tłumaczy prezes zakładu Grzegorz Orzeszko, „sercem” sortowni są działające w bliskiej podczerwieni separatory optyczne, które są w stanie niemal bezbłędnie odróżnić każdy z czternastu rodzajów tworzyw, nadających się do recyklingu. Rola pracowników z ręcznego sortowania zmieniła się na nadzór procesu i wychwytywanie ewentualnych zanieczyszczeń.
Warta 70 milionów złotych inwestycja nie dotyczy jednak biologicznej części śmieci, a właśnie te odpady wytwarzają odór odczuwalny w południowych dzielnicach miasta. Częściowym rozwiązaniem tego problemu ma być zastosowanie szczelnych membran, które przykryją zamykaną od tego roku część składowiska. Te prace zakończą się w przyszłym roku.
Do Szadółek rocznie trafia 261 tysięcy ton odpadów. Dzięki nowej instalacji poziom odzysku odpadów wzrośnie z 32 do 39 proc. Unijne wymogi na ren rok mówią o 35 proc., w przyszłym już 45 proc., a w kolejnym 55 proc. – Do spełnienia wyśrubowanych norm konieczne są zmiany w całym systemie gospodarowania odpadami – oceniają urzędnicy.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Sebastian Kwiatkowski/raf