Prokuratura czeka na opinię ws. przyczyn śmierci kobiety w ciąży po katastrofie barki na Motławie

(Fot. Facebook.com/KM PSP Gdańsk)

Prokuratura czeka na ostatnią opinię w sprawie wyników sekcji zwłok kobiety w ciąży po katastrofie barki Galar Gdański I na Kanale Kaszubskim. Zginęły wówczas cztery osoby.

Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, poinformowała, że prokuratura nie otrzymała jeszcze końcowych wyników sekcji zwłok kobiety w ciąży. To ostatnia opinia dotycząca przyczyny śmierci w katastrofie Galara Gdańskiego I, w której zginęły cztery osoby. O sprawie pisaliśmy >>>TUTAJ.

Jak wynika z opinii, które wcześniej otrzymała prokuratura, przyczyną śmierci dwóch osób było utonięcie. Śledczy powołali też biegłego do oceny stanu technicznego silnika.

W KATASTROFIE ZGINĘŁY CZTERY OSOBY

8 października zeszłego roku na terenie Kanału Kaszubskiego przewrócił się Galar Gdański I. 12 pasażerów i dwóch członków załogi wpadło do wody. Zginęły cztery osoby, w tym kobieta w zaawansowanej ciąży, której dziecka też nie udało się uratować.

Według prokuratury przyczyną zdarzenia było naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym oraz dobrej praktyki morskiej wynikającej z Konwencji w sprawie Międzynarodowych Przepisów o Zapobieganiu Zdarzeniom na Morzu przez pełniącego funkcję sternika 19-letniego Marka O. Zdaniem śledczych zaniedbał on zachowania środków ostrożności, niewłaściwie prowadził obserwację wzrokową i nie ustąpił mającemu pierwszeństwo zespołowi holowników i statkowi. Wbrew zwyczajowemu obowiązkowi uzyskania od pilota zespołu holowników zgody na przepłynięcie, ignorując sygnały alarmowe, wbrew obowiązkowi postoju, wpłynął w strugę śrubową holownika, na skutek czego doszło do niekontrolowanego przemieszczenia się jednostki, utraty przez nią stateczności i wywrócenia.

UMYŚLNA CZY NIEUMYŚLNA KATASTROFA?

Mężczyzna usłyszał zarzuty umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu wodnym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób, w następstwie której śmierć poniosły cztery osoby, a dwie doznały obrażeń ciała. Podejrzany przyznał się do spowodowania nieumyślnej katastrofy, a nie –  jak zarzuca mu prokuratura – umyślnego spowodowania katastrofy. Prokuratura chciała aresztowania Marka O., 19-letniego sternika barki, ale zarówno sąd rejonowy, jak i okręgowy zdecydowały o wolnościowych środkach zapobiegawczych.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nadzoruje śledztwo w sprawie katastrofy w ruchu wodnym. W wyniku zdarzenia śmierć poniósł 59-letni mężczyzna i dwie kobiety: 50-letnia oraz 27-latka w zaawansowanej ciąży. Zmarło również nienarodzone dziecko.

Galary to drewniane, płaskodenne łodzie flisackie, które 300 lat temu pływały po Motławie, przewożąc między innymi sól, mąkę i zboża. Miały 18 metrów długości i osiem szerokości. Wycieczkowe Galary Gdańskie są mniejsze – mają około dziewięciu metrów długości i trzech szerokości. Na pokład może wejść 12 pasażerów i dwie osoby załogi.

PAP/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj