Przed gdańskim sądem rozpoczęło się postępowanie w sprawie kierowcy, który samochodem na minuty jeździł po Trakcie Królewskim w Gdańsku i potrącił dwie osoby. Do wypadku doszło w czerwcu ubiegłego roku. Prokuratura wniosła o umorzenie postępowania i skierowanie mężczyzny na leczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. – Przeważyła opinia biegłych psychiatrów, którzy przebadali Macieja P. – wyjaśniała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
– W toku śledztwa podejrzany został poddany badaniom sądowo-psychiatrycznym. Biegli orzekli, że w chwili zarzuconych mu czynów nie był w stanie rozpoznać ich znaczenia, jak też pokierować swoim postępowaniem z uwagi na chorobę psychiczną. Biegli stwierdzili również, że z uwagi na stan psychiczny mężczyzna wymaga leczenia w warunkach szpitala psychiatrycznego w celu zapobieżenia ponownemu popełnieniu czynu przeciwko życiu i zdrowiu, których społeczna szkodliwość jest znaczna – mówiła prok. Wawryniuk.
Sąd musi teraz zdecydować czy umorzyć postępowanie i przychylić się do wniosku prokuratury. Maciej P. nadal jest aresztowany – na salę sądową został doprowadzony przez policję. Posiedzenie jest niejawne. Mężczyzna ma zarzuty sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym i narażenia na utratę zdrowia sześciu osób oraz usiłowania zabójstwa jednej osoby, którą – jak twierdzą śledczy – celowo chciał przejechać samochodem.
Grzegorz Armatowski/ol