Przemysław Sztandera: „Teraz oknem na świat jest też Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna”

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Drugi i ostatni dzień finału III Forum Morskiego Radia Gdańsk rozpoczęliśmy panelem „Polskie porty – Droga Czerwona, transport kolejowy i intermodalny”. Jednym z gości Iwony Wysockiej był prezes zarządu Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Przemysław Sztandera. Podczas dyskusji opowiedział m.in. o tym, jak PSSE wspiera polskie porty.

Pierwszym tematem, który podjął Przemysław Sztandera było wsparcie Polskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej dla portów. – Gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, większość uczestników gospodarki zaczęła się obawiać, co będzie z inwestorami, czy nie uciekną z kraju. Okazało się, że nie uciekli, choć wiązało się to z niemałymi wysiłkami. Docieranie do inwestorów i przekonywanie ich, że Polska to jest dobre miejsce do inwestowania to ciężka praca. Inwestorów podzieliłbym na dwie grupy: międzynarodowe koncerny, a nawet polskie duże firmy, w momencie, gdy wybuchł konflikt na Ukrainie, wstrzymały procesy inwestycyjne. Oczywiście prowadziliśmy rozmowy, przygotowywaliśmy tereny inwestycyjne, omawialiśmy szczegóły, ale ze względu na niepewność geopolityczną, decyzje wstrzymano. Natomiast w sektorze małych i średnich polskich, rodzinnych przedsiębiorstw absolutnie spowolnienia nie było widać. W niektórych branżach tak, ale są branże, które bardzo dynamicznie się rozwijały, podejmowały decyzje o zwiększeniu mocy produkcyjnych. Te małe i średnie przedsiębiorstwa doskonale rozumieją, że najlepszym czasem na inwestycje jest właśnie spowolnienie. Rozumieją to dużo lepiej niż duże koncerny. Chodzi o takie branże jak opakowaniowa. Bardzo dynamicznie rozwija się też branża obróbki metali – my na to trochę humorystycznie mówimy „cięcie, gięcie, spawanie, malowanie blach”, ale to są poddostawcy do większych odbiorców, również do dostawców na arenie międzynarodowej. Oczywiście trzeba było zrobić duży wysiłek, żeby dotrzeć do tych przedsiębiorców, dlatego że szczególnie wśród tych małych i średnich firm świadomość tego, że mogą skorzystać z ulgi podatkowej, jest niewielka, cały czas trzeba do nich docierać – pomimo tego, że mija pięć lat od wejścia w życie ustawy o wspieraniu nowych inwestycji. Chciałem zwrócić uwagę, że chociażby w województwie pomorskim czy kujawsko-pomorskim, jeśli taki mały czy średni zainwestuje 5 milionów, to 2,5 mln może odzyskać, nie płacąc podatku, więc to są naprawdę ogromne pieniądze, które w kolejnych latach mogą posłużyć do sfinansowania kolejnych inwestycji – wyjaśniał.

DOSTĘP DO PORTÓW

Przemysław Sztandera opowiedział także o różnicach między portami, zwłaszcza jeśli chodzi o ich otoczenie i możliwości wykorzystania terenów pod inwestycje. – Jeśli chodzi o porty, to jest spora różnica między portem Szczecin-Świnoujście a Trójmiastem ze względu na to, że Szczecin-Świnoujście ma sporo zaplecza terenów inwestycyjnych możliwych do aktywowania, czy w okolicach Goleniowa, czy w Stargardzie, który się bardzo dynamicznie rozwija, bo to są tereny raczej płaskie. Trójmiasto ma ten problem, że tych terenów inwestycyjnych wokół portów jest niestety niewiele. Gdynia to w zasadzie na plecach ma wzgórza morenowe, więc tam tego płaskiego terenu się nie znajdzie, w Gdańsku jest trochę lepiej, ale tego terenu też jest bardzo mało – jakby podsumować, to może kilkaset hektarów. Też są ograniczenia na Żuławach, gdzie jest bardzo żyzna gleba, a do tego podmokły teren, więc nie da się tego tam uruchomić – wyliczał prezes zarządu Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. – Z tego względu my, jako Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna, bardzo aktywnie zaangażowaliśmy się w projekt budowę terminala intermodalnego w Emilianowie i stworzenia terenów inwestycyjnych wokół tego terminala. Ponieważ spotykamy się z inwestorami, szczególnie tymi dużymi, którzy chcą mieć dogodny dostęp do portów, ze względu na deficyt tych terenów inwestycyjnych powstał pomysł, by w Emilianowie, gdzie będzie terminal intermodalny, stworzyć kilkaset hektarów terenów inwestycyjnych. Oczywiście trzeba to zrobić z dużą rozwagą, bo to są tereny leśne, obszar chronionego krajobrazu, więc trzeba zrobić tak, żeby przyroda, jak najmniej na tym ucierpiała, odtworzyć las w innych miejscach i na ten temat rozmawiamy z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Toruniu. Natomiast od tego nie uciekniemy. Jeżeli porty chcą się rozwijać, to musimy ściągać inwestorów, którzy będą z tych portów korzystać, a oni z kolei muszą mieć dogodny dostęp do portu. Więc tym wszystkim inwestycjom w portach, o których dzisiaj tu mowa, muszą towarzyszyć inwestycje intermodalne i udostępnianie terenów inwestycyjnych – podsumował.

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

POLSKA SPECJALNA STREFA EKONOMICZNA OKNEM NA ŚWIAT

– Polskie porty były do tej pory oknem na świat, ale teraz tym oknem na świat jest też Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna. To właśnie stamtąd wychodzimy do Korei Południowej – wskazał Sztandera. – Podpisaliśmy porozumienie ze strefą ekonomiczną w Busan-Jinhae. Busan to – jeśli się nie mylę – czwarty co do wielkości port azjatycki. Razem z portem w Gdańsku współpracujemy w tym zakresie. Trzymam mocno kciuki, mam nadzieję, że nie zdradzę tajemnicy, mówiąc, że port w Gdańsku stara się podpisać porozumienie z portem w Busan. Ten planuje w najbliższych latach podwoić swoje moce produkcyjne, więc to będzie największy azjatycki port. Liczymy na to, że portowi w Gdańsku uda się ustanowić stałe połączenia z portem w Busan, co stworzy taką platformę do współpracy między inwestorami w Busan-Jinhae a tymi w PSSE. Tutaj też jest czym się pochwalić, bo nie tylko mamy czego uczyć się od Koreańczyków, ale też Koreańczycy mają czego uczyć się od nas. Miesiąc temu rząd koreański podjął decyzję – wyznaczył dziesięć stref ekonomicznych w Korei, które mają się wyspecjalizować we wspieraniu start-upów z branży biotechnologicznej, sztucznej inteligencji i zaawansowanych technologii, czyli dokładnie tym, co robimy w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym, bo przypomnę, że tam mamy największą biotechnologiczną firmę w Polsce, mamy konkursy start-upowe i programy akceleracyjne dla branży biotechnologicznej, jak również związanej ze sztuczną inteligencją czy wysokimi technologiami. Koreańczycy chcą się od nas nauczyć, jak akcelerować start-upy i jak zarządzać i finansować te programy akceleracyjne – dodał.

Cała relacja z czwartej debaty III Forum Morskiego Radia Gdańsk dostępna jest >>>TUTAJ. Natomiast program wydarzenia znaleźć można >>>TUTAJ.

mrud/ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj