Przy jednym ze zbiorników wodnych policjanci znaleźli plecak niewątpliwie należący do poszukiwanego – napisała Wirtualna Polska, która miała otrzymać informację od źródła związanego z Żandarmerią Wojskową. Zgodnie z informacją w plecaku były m.in. pieniądze.
– W poniedziałek przy jednym ze zbiorników wodnych policjanci znaleźli plecak niewątpliwie należący do poszukiwanego, w którym były m.in. pieniądze. Służby podjęły decyzję o przeszukaniu zbiornika wodnego również przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu. Na tym terenie znajduje się więcej zbiorników, które zostaną przeszukane w następnej kolejności – cytuje Wirtualna Polska, z którą skontaktował się anonimowo jeden z funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej.
GDZIE ZNAJDUJE SIĘ WSPOMNIANY ZBIORNIK WODNY?
Nieoficjalnie, zbiornik wody, o którym mowa, może być niewielkim jeziorem znajdującym się w pobliżu osiedla, gdzie doszło do zabójstwa.
– W poniedziałek około południa znaczna część służb – w tym policjanci z psami gończymi, płetwonurkowie i strażacy z łodzią – przeniosła się właśnie w to miejsce – pisze Wirtualna Polska.
Jezioro znajduje się niedaleko trójmiejskiej obwodnicy, przy osiedlu, gdzie Grzegorz Borys miał zabić syna. Od zbiornika wodnego zaczynają się rozległe tereny zielone, które przeszukiwane są przez funkcjonariuszy od jedenastu dni.
PRÓBA ZMYLENIA FUNKCJONARIUSZY?
Źródło Wirtualnej Polski nie wyklucza próby zmylenia funkcjonariuszy przez poszukiwanego.
– Nie wykluczamy, że pozostawiony plecak ma zmylić poszukiwania i sugerować samobójstwo przez utopienie. Na tym etapie niczego nie możemy wykluczyć – mówił informator.
Inna wersja mówi jednak o tym, że plecak podrzucono niedawno. – Wcześniej go raczej tam nie było – miał dodać informator.
Rzecznik Żandarmerii Wojskowej – kapral Daria Lubianiec, w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk potwierdziła, że znaleziono plecak, ale nie potwierdza, że należy do poszukiwanego mężczyzny. Nie wypowiada się także o jego zawartości.
jk