Złodzieje okradają domy w Kowalach pod Gdańskiem. Dostają się przez drzwi tarasowe, gdy lokatorzy śpią. Prawdopodobnie wpuszczają do pomieszczenia gaz usypiający. Ich łupem padają głównie pieniądze i biżuteria.
O całym zajściu opowiedział pan Bartek, właściciel okradzionego domu. – Włamali się poprzez okno balkonowe, wypalając dziurę. Prawdopodobnie wprowadzili przez nią jakiś wytrych i otworzyli nim klamkę. Wygląda to na zawodową robotę. Jeżeli gaz nie został wpuszczony, to musieli się zachowywać bardzo cicho. Zginęła głównie biżuteria i pieniądze. Zweryfikowali, co im jest potrzebne i resztę zostawili. Wszystko wynieśli na zewnątrz, podobnie jak u sąsiada – tłumaczył.
Policja otrzymała kilka zgłoszeń w podobnych sprawach. – Według ustaleń policjantów sprawcy poprzez uszkodzenie drzwi tarasowych włamali się do dwóch domów. Następnie na innej ulicy, na terenie jednej z posesji uszkodzili okno. W ten sposób włamali się do kolejnego domu – poinformowała starszy posterunkowy Zuzanna Czupryna z Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim.
Sprawcy prawdopodobnie jeżdżą białym fiatem doblo na wejherowskich numerach rejestracyjnych. Policjanci szukają sprawców i apelują, aby dokładnie zamykać okna balkonowe i drzwi.
Grzegorz Armatowski/aKa