Remont Dworca Podmiejskiego w Gdyni jest już opóźniony o prawie rok. Prace, związane m.in. z odświeżeniem zabytkowego budynku dworca, budową centrum monitoringu i modernizacją peronu pierwotnie miały się zakończyć w marcu ubiegłego roku. Wszystko wskazuje na to, że kolejny, trzeci już termin – wyznaczony na marzec – nie zostanie dotrzymany.
Jak tłumaczył rzecznik spółki SKM Trójmiasto Tomasz Złotoś, opóźnienia wynikają między innymi z dodatkowych prac, zleconych przez konserwatora zabytków.
– Problematyczny okazał się też sufit w holu głównym. Według planów, miała to być solidna, betonowa konstrukcja, a okazało się, że z otynkowanej, metalowej, cienkiej siatki. Sufit został więc częściowo zdjęty i przekonstruowany, co oczywiście także wpłynęło na wydłużenie prac – mówił.
Wydłużający się termin wykończenia remontu dworca jest dużym problemem dla pasażerów z Gdyni, którzy wyrażają swoje niezadowolenie.
– Nawet jak idę z kiosku do toalety i muszę przejść przez cały peron, to mimo tego, że jest dach, to woda potrafi mi kapać na głowę. Tak samo ta kostka, która układana jest – mam wrażenie- miesiącami – mówił jeden z pasażerów.
– Dworzec remontują już od kilku lat, więc wydaje mi się, że mogliby już skończyć – dodał kolejny.
Za remont dworca wraz z przygotowaniem centrum monitoringu i modernizacją peronu spółka SKM Trójmiasto zapłacić ma 62 miliony złotych.
Aktualny, trzeci już termin zakończenia remontu Dworca Podmiejskiego Gdyni, to marzec tego roku. Praktycznie przesądzone jest, iż także ten nie zostanie przez wykonawcę dotrzymany.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU NASZEGO REPORTERA:
Marcin Lange/jk