Jaki los czeka Rodzinne Ogrody Działkowe? Radni PiS twierdzą, że „węszy” tam deweloper

(fot. Twitter/Krzysztof Miś)

Rodzinne Ogrody Działkowe, popularnie zwane „rodosami”, stały się tematem kampanii wyborczej w Gdańsku. Interpelacje w sprawie ich przyszłości skierowali do prezydent miasta Aleksandry Dulkiewicz gdańscy radni PiS. Politycy pytają między innymi o to, czy władze miasta zakładają likwidację lub relokację ogródków działkowych.

– Interweniujemy w tym sprawach – mówi poseł Kacper Płażyński (PiS). – Ostatnio najwięcej dzieje się na Stogach, tam przy dwóch ogrodach działkowych „węszy” deweloper, próbuje rozmawiać z przedstawicielami miasta. Wysyłałem już w tej sprawie niejedną interwencję – tłumaczy.

– Czy władze Gdańska zakładają w najbliższej dekadzie likwidację, albo, co jest bardzo istotne, relokację istniejących obecnie na terenie miasta Rodzinnych Ogrodów Działkowych? – pyta gdański radny Andrzej Skiba.

WŁADZE MIASTA ODPOWIADAJĄ

Według przedstawicieli władz miasta konferencja posła i radnych PiS w sprawie ogródków działkowych to kolejne wprowadzanie mieszkańców w błąd.

– W związku z nową ustawą jesteśmy w przededniu sporządzenia planu ogólnego miasta Gdańska, który zastąpi dotychczas obowiązujące studium. Naszym celem jest utrzymanie ROD-ów – przekazał Radiu Gdańsk Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska.

Jak dodał, jedyne cele, na które ogródki działkowe byłyby ewentualnie relokowane, to cele publiczne, takie jak drogi czy zbiorniki retencyjne.

Jakub Kaługa/aKa/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj