GDDKiA o karambolu na trasie S7: „Nie było winy po stronie infrastruktury drogowej”

(Fot. KW PSP Gdańsk)

Infrastruktura drogowa nie zawiniła, oznakowanie było zgodne z przepisami – tak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odnosi się do tragicznego karambolu, do jakiego doszło nocą na Południowej Obwodnicy Gdańska. W zderzeniu ponad 20 samochodów rannych zostało 19 osób.

W wyniku karambolu zginęły cztery osoby. Z ustaleń Radia Gdańsk wynika, że kierowca ciężarówki, który prawdopodobnie spowodował wypadek, jechał z prędkością 90 km/h i taranował kolejne stojące w korku samochody. W miejscu prac obowiązuje ograniczenie do 50 km/h.

Więcej informacji dotyczących karambolu znajdziesz  >>>TUTAJ.

Jak przekazał Mateusz Brożyna z gdańskiego oddziału GDDKiA, do wypadku doszło w miejscu, gdzie obowiązywała już tymczasowa organizacja ruchu przed miejscem prowadzonych prac drogowych. Linie na drodze niedawno były odświeżone. – Jeżeli chodzi o oznakowanie poziome i pionowe, to wszystko było zgodne z tymczasową organizacją ruchu, która obowiązuje na węźle Gdańsk Południe w związku z budową Obwodnicy Metropolii Trójmiejskiej. Nie było winy po stronie infrastruktury drogowej – poinformował Brożyna.

Okoliczności tragedii wyjaśnią śledczy. Drogowcy w sobotnią noc będą naprawiali uszkodzone w zdarzeniu bariery drogowe. Rozważają także wymianę nawierzchni w miejscu, gdzie doszło do pożarów zniszczonych aut.

Czytaj też:

Nasi słuchacze po tragicznym wypadku na S7: droga jest źle oznakowana

Po karambolu pod Gdańskiem zatrzymano kierowcę ciężarówki. Jechał z prędkością prawie 90 km/h [AKTUALIZACJA]

Karambol na trasie S7. Nie żyje troje dzieci i jedna osoba dorosła. Droga jest już przejezdna [AKTUALIZACJA]

 

 

Sebastian Kwiatkowski/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj