Nie ma zgody na nienawiść w przestrzeni publicznej – tak w mediach społecznościowych napisała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Pod postem zapowiadającym protest przeciwko decyzjom władz miasta ktoś kierował w jej stronę groźby.
Jak oświadczyła prezydent, sprawa natychmiast została zgłoszona organom ścigania. – Dzisiaj będę na tę okoliczność przesłuchiwana. Jedna z lekcji, którą tutaj, jako urząd miejski, nasze jednostki, wyciągnęliśmy po zabójstwie pana prezydenta Pawła Adamowicza – to że żadnego takiego sygnału, czy to pod moim adresem, czy pod adresem moich współpracowników nie lekceważymy – mówiła.
NIE MA MIEJSCA NA AGRESJĘ
Organizator protestu i radny miasta Gdańska z Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Majewski jasno sprzeciwia się mowie nienawiści.
– W przestrzeni publicznej nie ma miejsca na agresję – zarówno słowną, jak i fizyczną. Dzisiaj, podczas protestu też to jasno wybrzmi. Musimy natomiast pamiętać, że prawo do manifestowania, do protestowania jest fundamentalnym prawem w demokracji i dzisiaj, jako mieszkańcy Gdańska, z różnych stron miasta będziemy chcieli wyrazić swoje niezadowolenie – poinformował.
Protest rozpocznie się o godzinie 17:00 przed budynkiem Rady Miasta. Część mieszkańców Gdańska chce wyrazić swoje niezadowolenie – między innymi z powodu zamknięcia Mostu Siennickiego oraz budowy torów tramwajowych przez ulicę Bohaterów Getta Warszawskiego.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Oskar Bąk/aKa





