Śledztwo ws. prezesa PKOl. Prokuratura ujawnia szczegóły

Radosław Piesiewicz (fot. PKOl)

Prokuratura Regionalna w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw przez Radosława Piesiewicza, prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Śledczy informują, że chodzi o malwersacje finansowe w latach 2022-2024.

Jak poinformował prokurator Mariusz Marciniak, przestępstwo miało polegać na wystawianiu w krótkich odstępach czasu nierzetelnych faktur VAT w ramach prowadzonej własnej jednoosobowej działalności gospodarczej.

– Dochodziło do wystawiania przez podmiot PHU Radosław P. faktur nierzetelnych, dokumentujących fikcyjne zdarzenia gospodarcze. Mowa między innymi o pośrednictwie handlowym bądź pomocy w zawieraniu kontraktów na rzecz Polskiej Ligi Koszykówki S.A. oraz na rzecz Polskiego Związku Koszykówki. Tutaj wystawiono faktury na kwotę łączną 9,3 mln zł, z czego 7,3 mln zł zostało Radosławowi P. wypłacone – tłumaczył.

Jeśli śledztwo potwierdzi, że doszło do przestępstwa, Radosławowi Piesiewiczowi grozić może nawet 25 lat więzienia za tak zwaną zbrodnię vatowską. Śledztwo pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Gdańsku prowadzą funkcjonariusze Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Olsztynie i Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie.

AKTUALIZACJA, GODZ. 16:00

Rzeczniczka PKOl Katarzyna Kochaniak-Roman przekazała PAP, że organizacja będzie współpracować z prokuraturą w śledztwie ws. podejrzenia popełnienia malwersacji finansowo–gospodarczych przez jego prezesa Radosława Piesiewicza.

– Trudno nam się odnieść do tych sformułowań. Nie wiemy, jakie dokładnie umowy ma na myśli pan prokurator. W toku prowadzenia kontroli KAS nie pytał nas o wyjaśnienia do zawieranych umów. Mogę jednak zapewnić, że będziemy współpracować z prokuraturą. Jak dobrze rozumiem, PKOl jest tutaj stroną postępowania. Kiedy dostaniemy szczegółowe informacje, będziemy mogli się odnieść do nich bardziej konkretnie. Na razie komunikat prokuratury dotyczący PKOl jest zbyt enigmatyczny – powiedziała PAP Kochaniak-Roman.

Do sprawy odniósł się również PZKosz, którym Piesiewicz kierował od 2018 do października ubiegłego roku. – Od dnia wszczęcia postępowania kontrolnego przez Krajową Administrację Skarbową przekazywane są do organu kontrolnego wszystkie żądane dokumenty i wyjaśnienia dotyczące działalności PZKosz w zakresie stanowiącym przedmiot kontroli, w tym dotyczące wykonywanych przez byłego Prezesa PZKosz usług wskazanych w zawartych umowach. PZKosz podejmie wszelkie dalsze działania, które – w ocenie uprawnionych organów – będą niezbędne dla prawidłowego przeprowadzenia postępowania – zaznaczyła federacja w oświadczeniu i dodano, że na tym etapie sprawy PZKosz nie jest upoważniony do jakiegokolwiek komentowania treści zawartych w komunikacie prokuratury.

Grzegorz Armatowski/PAP/aKa/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj