Przy fuzji Lotosu z Orlenem były wątpliwości ekspertów, którzy wskazywali na ryzyka takiego rozwiązania – mówił w Radiu Gdańsk Paweł Olechnowicz, członek Rady Nadzorczej Energii, doradca prezesa Orlenu i były, wieloletni prezes Grupy Lotos.
We wtorek Najwyższa Izba Kontroli potwierdziła wcześniejsze ustalenia. Aktywa gdańskiej rafinerii sprzedano o 5 mld złotych poniżej wartości rynkowej. Potwierdziła to kontrola dokumentów w siedzibie Orlenu, do której próbował nie dopuścić poprzedni zarząd spółki.
OGROMNA STRATA
Paweł Olechnowicz wskazał, że połączenie spółek to ogromna strata.
– Te 5 miliardów trzeba pomnożyć, bo trzeba to liczyć w czasie, co roku. Nie mamy takich wpływów jak mieliśmy, bo zarządza tym już ktoś inny. Firma została rozparcelowana, aktywa zostały wyprzedane, zlikwidowana została jedna z najlepszych marek polskich firm. Na dodatek – bezpieczeństwo energetyczne zostało na pewno mocno naruszone. Transakcja została dokonana w okresie, kiedy w ogóle nie powinno być żadnego ruchu w transakcjach kapitałowych państwa, w momencie, kiedy mamy wojnę obok naszej granicy i nieprzyjaznych partnerów, którzy współpracują z Rosjanami i Białorusinami – podkreślił.
W śledztwie w sprawie połączenia spółek PKN Orlen z Grupą Lotos w Prokuraturze Krajowej w Łodzi do tej pory przesłuchano niemal 40 świadków oraz zabezpieczono obszerną dokumentację. Ponadto prokurator zwróci się do Komisji Europejskiej o przekazanie dokumentacji, która została przesłana w związku z procesem połączenia spółek.
js/aKa





