Ich męczeństwo to symbol oporu Polaków wobec komunistycznego reżimu – tak mówiono w czwartek w Gdańsku. Na Cmentarzu Garnizonowym uczczono 79. rocznicę zamordowania Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”. W uroczystościach wzięło udział kilkaset osób.
Jak podkreślał zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karol Polejowski, to bohaterowie polskiej walki o niepodległość.
– My odwołujemy się do wartości, które były bliskie „Ince”, „Zagończykowi” czy Tadeuszowi Urbanowiczowi „Moskito”, który też tutaj przecież spoczął – mówił.
– Inka, Moskito, czy inni partyzanci to młodzi ludzie. Mogli próbować układać sobie życie w komunistycznej zniewolonej Polsce, a jednak zdecydowali się na to, aby walczyć za wolną Polskę – dodał.
– To są wzory do naśladowania dla młodego pokolenia: ludzie, którzy w trudnych warunkach nie upadli na duchu, kontynuowali walkę z sowieckim okupantem – podkreślał Józef Szyłejko, prezes Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej.
Danuta Siedzikówna „Inka” i Feliks Selmanowicz „Zagończyk” zostali pochowani na Cmentarzu Garnizonowym w 2016 roku, w miejscu, gdzie znaleziono ich szczątki.
Marcin Lange/aKa







