Nie milkną komentarze po zarzutach wobec gdańskiej radnej Sylwii C., związanych z incydentem w taksówce, do którego doszło 12 września. W audycji „Strefa Samorządowa” m.in. o tej sprawie rozmawiali goście Joanny Stankiewicz: Kamila Błaszczyk (Koalicja Obywatelska), Marcin Makowski (Wszystko dla Gdańska) oraz Tomasz Rakowski (Prawo i Sprawiedliwość).
12 września doszło do kłótni między radną a kierowcą z Ukrainy. Radna usłyszała zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej oraz znieważenia kierowcy słowami uznawanymi powszechnie za obelżywe. Nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień.
– Radna została zawieszona w prawach członka klubu Koalicji Obywatelskiej – przypominała Kamila Błaszczyk. – Nie bierze udziału w żadnych aktywnościach naszego klubu. Na pewno będzie to temat do dalszej dyskusji, co dalej – dodała.
– Pani radna ma prawo bronić się w sądzie – mówił Marcin Makowski. – Nie wiemy dokładnie, co wydarzyło się między nią a kierowcą. To ustalą organy ścigania, a następnie sąd. Wierzymy w uczciwy proces i wyrok. Jeśli zapadnie wyrok skazujący, zostaną podjęte odpowiednie konsekwencje. Jeśli nie, apelujemy o powstrzymanie się od politycznego i społecznego ostracyzmu – zaznaczył.
– Nikt nie chce tu wydawać wyroku – komentował Tomasz Rakowski. – Znamienne jest również to, że radna Sylwia C. sama nie informowała publicznie o tej sprawie. Gdyby nie ujawniono jej w inny sposób, prawdopodobnie niewiele osób dowiedziałoby się o przebiegu zdarzeń, a sprawa mogłaby ucichnąć – powiedział.
Wcześniej prokuratura umorzyła sprawę z prywatnego zawiadomienia kobiety, która twierdziła, że została zaatakowana przez taksówkarza.
Posłuchaj audycji:
mp/puch





