Kolibki przekazywane z rąk do rąk, czyli jak to się stało, że król dostał je w prezencie?

Kolibki miały wielu właścicieli. Jak to się stało, że trafiły w ręce królewskie? I skąd wziął się kościół na wysepce?

O tym, jak te piękne tereny przechodziły z rąk do rąk opowiadał Sławomir Kitowski, autor i wydawca książek o historii i współczesnym krajobrazie Gdyni, grafik-projektant, fotograf.

Jak podkreślał gość Tomasza Olszewskiego, Kolibki to teren, którego nie można przekształcić, tak jak wiele terenów zielonych, które giną pod betonem. – Na pewno zostaną w rękach właściciela. Czy to będzie miasto czy osoba prywatna, to plan zagospodarowania przewiduje jednak park i uszanowanie zabytków, które tam są – zapewniał znawca dziejów Gdyni.

Z RĄK DO RĄK

Właścicieli Kolibek było wielu. Pierwszym odnalezionym w zapisach źródłowych z roku 1323 był rycerz Piotr z Kacka, sędzia ziemski. Jak podkreślał Kitowski, Kolibki były zawsze w rękach znaczących ludzi. – Piotr z Kacka, a potem jego potomkowie gospodarzyli na Kolibkach aż do XV wieku. Później dołączyli również dzierżawę terenu z dóbr królewskich w Redłowie, czyli zarządzali już coraz większym majątkiem. I tak przetoczyły się te własności szlacheckie aż do XVII wieku. Mamy rodziny patrycjuszowskie, później właścicielem Kolibek był ród szlachecki Wejherów – opowiadał gość Radia Gdańsk.

PREZENT DLA KRÓLA

W tamtym czasie właścicielem Kolibek był Jakub Wejher, zmarł w 1657 roku. Jego żona była księżną. Była to Joanna Katarzyna z Radziwiłłów. W 1676 jej brat – Michał Kazimierz Radziwiłł, hetman polny litewski, został właścicielem, a niemal dziesięć lat później w 1685 roku żona Michała Radziwiłła, Katarzyna, podarowała swojemu bratu, królowi Janowi III Sobieskiemu dobra kolibkowskie. Tak trafiły one w królewskie ręce.

SKĄD SIĘ WZIĄŁ KOŚCIÓŁEK?

Do 1696 właścicielem tych terenów był król, a po śmierci Jana III Sobieskiego jego synowie – Aleksander, Konstanty i Jakub zarządzali Kolibkami. W 1720 roku Jakub Sobieski sprzedał dobra kolibkowskie Jakubowi Przebendowskiemu, kasztelanowi elbląskiemu. – Ale to nie jest ten Przebendowski, o którym mówi się, kiedy wspominamy kościółek w Kolibkach. Ten Przebendowski to był jego syn. Syn Jakuba, Józef, był hrabią, chorążym pomorskim i on właśnie w 1753 roku został właścicielem Kolibek. Dziesięć lat później ufundował kościół na wysepce – opowiadał Kitowski.

Niestety, po 10 latach od ufundowania kościoła nastąpił pierwszy rozbiór Polski. Wtedy Kolibki zaczęły podupadać.

MUZYCZNA MAJÓWKA w Orłowie, niedziela 15 maja 16.00

Towarzystwo Przyjaciół Orłowa zaprasza w najbliższą niedzielę 15 maja o godz. 16.00 na tradycyjną muzyczną majówkę nad morzem przy mini-skansenie rybackim obok Domku Żeromskiego.

Majówkę w Orłowie rozpocznie krótkie Nabożeństwo Majowe, które odprawi ksiądz Zygmunt Słomski, znany mieszkańcom orłowskiej parafii. Ksiądz – poeta i utalentowany muzyk, wraz z Bogusławem Olszonowiczem i zespołem zagrają następnie koncert piosenek rodzinnych i biesiadnych, zapraszając do wspólnej, plenerowej zabawy i śpiewania pod błękitem nieba.

Dojazd komunikacją miejską do ul. Orłowskiej, a dalej krótkim spacerkiem nad morze. Samochody zostawiamy na parkingu (ul. Orłowska poniżej parkingu w części nadmorskiej będzie zamknięta dla pojazdów).

Posłuchaj audycji:

Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj