Ten żuk robi piorunujące wrażenie. Emilia Malinowska ze Zjednoczenia Graciarzy Pomorza opowiada o swym niezwykłym aucie

Gdy przemierza trójmiejskie ulice, nie sposób nie zwrócić na niego uwagi. Jest duży, głośny i wywołuje masę wspomnień – w końcu to klasyczny polski żuk. A gdy zza kierownicy wyskakuje jego charyzmatyczna właścicielka Emilia, wtedy już każdy chce poznać ich wspólną historię.

Z Emilią Malinowską, właścicielką żuka, nasze dziennikarki – Ewelina Potocka i Magda Manasterska – spotkały się na parkingu przed siedzibą Radia Gdańsk. Gdy Emilia włączyła silnik, zatrząsł się cały radiowy parking. – No cóż, taką moc ma ten żuczek. Rocznik 1996, stylem utkwił głęboko w latach 70. Silnik 2,4 diesel andrychowski bez turbiny. Nie musi przechodzić przeglądów, ponieważ jako „antyk” ma dożywotni przegląd – opowiada Emilia.
 
Żuk Emilii był już ze swoją właścicielką na Bałkanach. – Można tu właściwie mieszkać. Latem rzadko bywam w domu – śmieje się pasjonatka, która fascynację samochodami wyniosła z lat dziecięcych. Dziś jest członkinią Zjednoczenia Graciarzy Pomorza.

Fot. archiwum prywatne

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj