Bezimienni wojownicy w walce o polską niepodległość. Profesor Łazuga: „Wielkopolska jest historią bohaterów grupowych”

Tym razem w audycji „Co za Historia” przenosimy się do Wielkopolski, a to ze względu na obchody 102. rocznicy powstania wielkopolskiego. O tym, dlaczego trudno usłyszeć o wielu bohaterach polskiej niepodległości z imienia i dlaczego w przekazach Wielkopolanie zwykle pojawiają się zbiorowo, rozmawia Wojciech Suleciński ze swoim gościem – profesorem Waldemarem Łazugą z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu i autorem książki „Znany – nieznany prezydent Poznania: rzecz o Jarogniewie Drwęskim”.

– To, że Wielkopolan brakuje, wynika z kilku okoliczności. Pierwsza jest taka, że Wielkopolska jest wciąż bardzo solidarnościowa, jest bohaterem zbiorowym, co chętnie i łatwo można zauważyć nawet przechadzając się po Poznaniu. W tym regionie najwięcej jest ulic, które noszą imię powstańców wielkopolskich zbiorowo. Wielkopolska zawsze była taka społeczna, co wynika przede wszystkim z pracy organicznej i dużego poczucia wspólnoty. Kultura romantyczna, która nas zdominowała, a poznaniaków trochę mniej, opiera się na pojedynczej przygodzie, martyrologii, a Wielkopolska jest historią bohaterów grupowych. Jest to trudne do opowiedzenia, a jeszcze trudniejsze do zrozumienia – tłumaczy profesor Waldemar Łazuga.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj