Za sprawą działań Władimira Putina, Rosja jeszcze bardziej podkreśla to, że jest spadkobiercą Związku Radzieckiego. Co dotychczas Kreml osiągał agresywną polityką? Czy faktycznie jest tak, że Związek Radziecki nigdy się nie wycofywał?

O tym rozmawialiśmy w programie „Co za Historia”. Gościem Wojciecha Sulecińskiego był prof. Jacek Tebinka z Uniwersytetu Gdańskiego.

– Mamy przykłady wojen, kryzysów politycznych, które groziły wojną atomową, tak jak w 1962 roku Kryzys Kubański, kiedy Związek Radziecki wycofywał się, bądź dochodziło do jakiegoś kompromisu z państwami zachodnimi – mówił na antenie Radia Gdańsk prof. UG.

– Jednak chciałbym, żebyśmy się odwołali do przykładu nie z czasu zimnej wojny, czyli napaści Związku Radzieckiego na Finlandię pod koniec listopada 1939 roku. Po tym, kiedy Finlandia odmówiła cesji terytorialnych na rzecz Związku Radzieckiego, Moskwa chciała zrealizować pakt Ribbentrop-Mołotow i dokonać znaczących korekt w graniach Finlandii. Mamy tu pewne podobieństwa do dzisiejszej sytuacji, kiedy Rosja przedstawiła wobec Ukrainy żądania na skale europejską, chcąc zmienić zupełnie architekturę bezpieczeństwa. Wtedy Stalin tak ambitnych planów wobec Finlandii nie miał, ale to już wpisywało się w jego układy z Hitlerem. Związek Radziecki po ataku na Finlandię utworzył swój własny, komunistyczny rząd, zawarł z nim pokój, i ten rząd komunistyczny, nie uznawany przez nikogo poza Moskwą, oddał Związkowi Radzieckiemu wszystko, co chciał. Problem polegał na tym, że Finowie postawili twardy opór i ta machina armii czerwonej dopiero zaczęła ich miażdżyć w marcu 1940 roku, ale Stalin wtedy przeraził się groźby interwencji brytyjsko-francuskiej, która była niezbyt realna, mimo tworzenia specjalnego korpusu, ale nie ma wątpliwości, że był to jeden z czynników, który pozwolił im zachować niepodległość – opowiadał prof. Jaceck Tebinka.

mm