Życie codzienne w średniowieczu. Sprawdzamy, co jedli ludzie przed wiekami

(fot. Wikimedia Commons/Richard Croft)

Tym razem w audycji „Co za Historia” rozmawiamy o późnym, „dojrzałym” średniowieczu. Zwykle patrzymy na te czasy przez pryzmat rycerzy i wielkich bitew, a mało mówi się o codzienności ówczesnych ludzi. O tym, co jedli i czy się myli, Wojciech Suleciński rozmawiał z prof. Beatą Możejko z Uniwersytetu Gdańskiego.

– Jedzenie było często nieświeże, ale nie funkcjonowały lodówki, były tylko pomysły jakichś piwniczek. Średniowieczną „lodówką” była sól – jedzono solone mięso, ryby, masło. Sól była tym konserwantem, który zapewniał może nie świeżość, ale zachowanie tej żywności. W sezonie na polowanie jedzono mięso na świeżo, ale musimy pamiętać, że mieliśmy różne kuchnie, zróżnicowane w zależności od grupy społecznej, pory roku i szerokości geograficznej. Wpływała na to m.in. dostępność owoców morza, wszystkiego, co pływa, różnych owoców, w tym cytrusowych. Portugalia, Hiszpania, Francja, Włochy, Sycylia to zupełnie inny świat niż np. Anglia czy Skandynawia, która mogła popisać się rybami czy nabiałem, ale nie ma w niej już żadnych warzyw. Kuchnia średniowieczna generalnie ich nie lubi, boi się surowych warzyw i owoców – zauważyła prof. Beata Możejko.

mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj