Dlaczego warto wstąpić do WOT? „To alternatywa dla tych, którzy chcieliby w życiu czegoś więcej niż trybu praca-dom”

Dlaczego warto rozważyć wstąpienie do Wojsk Obrony Terytorialnej? Jakich profitów, również finansowych, można się spodziewać? Kto może wstąpić do służby? Jakie obowiązują wymogi? Na te i inne pytania odpowiadał rozmówca Olgi Zielińskiej, którym był porucznik Tomasz Klucznik, oficer prasowy 7. Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej.

Porucznik Tomasz Klucznik podkreślał, że służba w wojskach obrony terytorialnej jest specyficznym rodzajem służby wojskowej. – Zaledwie 10 proc. naszych żołnierzy stanowią żołnierze zawodowi, dla których to wojsko jest „na cały etat”. Pozostałe osoby to żołnierze tak zwanej Terytorialnej Służby Wojskowej, którzy na co dzień pracują w różnych instytucjach, mają swoje firmy, są studentami, uczniami, osobami bezrobotnymi. Te osoby są również naszymi żołnierzami. Wykonują zadania żołnierza na zasadzie planowych albo nieplanowych powołań, wtedy zakładają mundur żołnierza obrony terytorialnej i realizują te zadania. Uważam, że to świetna alternatywa dla osób, które chciałyby zrobić w swoim życiu coś innego, niż tylko funkcjonować na zasadzie praca-dom – sugerował.

Służba zaczyna się od szkoleń. – Jeżeli zdecydujemy się na wstąpienie do służby wojskowej w charakterze żołnierza terytorialsa, a do tej pory nigdy nie mieliśmy do czynienia z wojskiem, musimy przejść szesnastodniowe szkolenie podstawowe. Później dostajemy plan szkoleń na cały rok. Szkolenia są weekendowe, dwudniowe, plus czternastodniowe szkolenie poligonowe. Możemy przedstawić plan swojemu pracodawcy i załatwić sobie wolne w tym czasie. Podczas powołań realizujemy różne zadania. To, czym zajmują się terytorialsi, możemy podzielić na dwie kategorie. Jeżeli chodzi o sytuację na co dzień, z którą mamy do czynienia w tej chwili, kryzysową, związaną z przeciwdziałaniem koronawirusowi, to wspieramy samorząd, władze wojewódzkie. Naszych terytorialsów można zobaczyć w różnego rodzaju szpitalach, ośrodkach zdrowia, sanepidach, wspieraliśmy też policję i straż pożarną. Wykonujemy bardzo wiele różnych zadań, które mają za zadanie wsparcie tak zwanego układu pozamilitarnego. Wykonujemy tez zadania o charakterze militarnym. To szkolenia typowo wojskowe, ze strzelania, z taktyki. Przygotowujemy się do zadań, abyśmy mogli wspierać wojska operacyjne. Osoby, które do nas trafiają, wykonują naprawdę rozmaite zadania, są i kierowcy, i kucharze, i operatorzy różnego rodzaju wózków widłowych. Są też osoby, które wykonują zadania jako informatycy, a nasi rekruterzy bardzo często są nauczycielami albo pracują jako przedstawiciele handlowi w różnego rodzaju firmach. Wykorzystujemy doświadczenie i wiedzę naszych żołnierzy w zadaniach, które przydzielamy im do realizacji – mówił porucznik Tomasz Klucznik.

KURSY PRZYDATNE RÓWNIEŻ „W CYWILU”

Gość „Radia Gdańsk” podkreślał, że ze służby w Wojskach Obrony Terytorialnej można wyciągnąć nie tylko wojskowe korzyści. – W momencie, gdy jakiś kurs jest przydatny do realizacji zadań w wojsku, a nasi żołnierze ich nie mają, wysyłamy ich na szkolenie. One są oczywiście opłacane z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej. To różnego rodzaju kursy, na przykład kurs pilarza, kurs operatora wózków widłowych, kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy. Refundujemy również prawo jazdy kategorii C, potrzebujemy kierowców samochodów ciężarowych. Przeważnie żołnierze będą mogli z powodzeniem wykorzystać zdobyte w wojsku uprawnienia również „w cywilu” – wskazywał.

Porucznik Tomasz Klucznik zachęcał do wstępowania do Wojsk Obrony Terytorialnej również kobiety. – Jak już do nas trafiają, to zazwyczaj doskonale wiedzą, czego chcą. Mogę się pochwalić, że 19 proc. ukompletowania w Wojskach Obrony Terytorialnej stanowią kobiety. To najwyższy odsetek w siłach zbrojnych w naszym kraju. Panie świetnie realizują się w kontaktach z kombatantami, którymi się opiekujemy albo kiedy wspieraliśmy władze samorządowe w walce z COVID-19, były w ośrodkach pomocy społecznej czy na przykład wspierały personel służby zdrowia. Ale panie sprawdzają się również w zadaniach typowo bojowych. Mamy panie, które świetnie radzą sobie jako kierowcy samochodów ciężarowych. Zakres zadań, które mogą realizować, jest naprawdę duży – wskazywał.

 

(Fot. Agencja KFP/Krzysztof Mystkowski)

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj