Karol Bauer w RG: Trzeba zabrać władzę politykom i oddać ją w ręce ludzi

– Nie byłem nigdy związany w żaden sposób z jakąkolwiek partią i pomyślałem, że moi konkurenci będą bardziej przygotowani. Potem dotarło do mnie, że tak naprawdę mój kraj mnie do tego przez 26 lat przygotowywał, mówił w Rozmowie kontrolowanej Karol Bauer, kandydujący do Sejmiku Województwa Pomorskiego z komitetu Demokracja Bezpośrednia.

Gość Radia Gdańsk uważa, że regularnie odbywające się referenda są szansą na poprawę sytuacji w kraju. – Referenda to droga, która może pozwolić ludziom odzyskać nadzieję na poprawę sytuacji gospodarczej i nie tylko. Nie muszą się one odbywać zbyt często. – Zamiast raz na tydzień, referenda byłyby skumulowane dwa razy w roku.

Według Karola Bauera obywatele powinni zwracać uwagę na to, co ich interesuje i decydować w tej sprawie. – Decyzja nie leży po naszej stronie, oddalibyśmy głos rodakom. Nie chcę wyrażać tutaj swoich opinii, na tym polega demokracja, że to nie my będziemy mieli pierwszy i ostatni głos, tylko obywatele. Kandydat do sejmiku ma także kilka własnych propozycji. – Powinniśmy się zająć edukację przedsiębiorców w szkołach i walką z patologią alkoholu […] a także zabrać władzę politykom, żeby nie czuli się bezkarni i oddać ją w ręce ludzi. Przyznał jednak, że nie wie jakie są kompetencje sejmiku.

Kandydat Demokracji Bezpośredniej powiedział, że pozytywną zmianą byłaby decentralizacja regionów, a nawet ich federalizacja. – Według Konstytucji mamy prawo decydowania o sobie. Demokraci nigdy nie wywołali żadnej wojny, przykładem jest Szwajcaria. Powinniśmy iść w takim kierunku, a także kopiować dobre pomysły od naszych sąsiadów.

Program samorządowy Demokracji Bezpośredniej krytykuje polskie partie polityczne we współczesnej polityce. Według Karola Bauera zarzuty te nie dotyczą Demokracji Bezpośredniej. – Ludzie, którzy tę partię założyli, nie chcieli tego robić, ale było to konieczne żeby walczyć z funkcjonującą obecnie polityką. My jesteśmy określani partią bezpartyjną. Przypominam także, że jestem przedsiębiorcą i do tej pory nigdy nie byłem z polityką związany. Partia dostała propozycję współpracy od kilku znanych polityków, ale odmówiliśmy, mówił gość Jacka Naliwajka.

Dodaje też, że optymistycznie patrzy na zbliżające się wybory. – Piłkę mamy w grze, zobaczymy co się będzie działo. Optymistyczne sondaże zakładają nawet 10% poparcie, ale ja jestem niepoprawnym optymistą i nie straciłem nadziei. Zobaczyłem plan wyborczy, którego de facto nie ma i zachwyciło mnie, że jako Polak będę mógł decydować. Razem wspólnie będziemy mogli coś zrobić.

ste/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj