Zdzisław Czucha, burmistrz Kościerzyny: Wynik wyborów pozostawia pewien niedosyt

zdzislaw i agnieskza

– W polityce lokalnej nie liczą się szyldy partyjne. Trzeba szukać tego, co buduje rozwój, łączy środowiska, powiedział w Radiu Gdańsk Zdzisław Czucha. Burmistrz Kościerzyny, który w swoim mieście nie wszedł do drugiej tury wyborów był gościem Agnieszki Michajłow w audycji Rozmowa Kontrolowana. Po kilkunastu latach pełnienia funkcji burmistrza Kościerzyny, Zdzisław Czucha nie zakwalifikował się do drugiej tury głosowania. – Nie ma się co obrażać, taki jest werdykt wyborców. Często jest tak, że dopiero po czasie analizujemy, czy to był dobry wybór. Ja po tych programach, które prezentowali obecni kandydaci, wiem, że nie mają szans na ich spełnienie. 

Nowi kandydaci obiecują mieszkańcom Kościerzyny m.in. zmniejszenie opłat za wodę i wywóz śmieci. Zdaniem Zdzisława Czuchy, to utopijna wizja. – Wszystko da się zrobić, tylko jakim kosztem? Mówi się, że nowe rozdania będą o 30 proc. droższe. Jeśli ktoś mówi, że obniży o 20 proc., to mija się z prawdą. A mieszkańcy nie mają wiedzy o wydatkach. Działają na zasadzie, że jak ktoś proponuje im obniżkę, to ją biorą.

Prowadząca program Agnieszka Michajłow i Zdzisław Czucha fot. Radio Gdańsk/Dominika Raszkiewicz

Burmistrz zwrócił uwagę na to, że na poziomie polityki samorządowej często brakuje programów zawierających długookresowe inwestycje. – Nie ma perspektywy, liczy się tylko tu i teraz. A co po nas? Choćby i potop. W niektórych środowiskach liczy się kasa, nieważne jest jutro. To właśnie jest ta różnica, miasta nie planuje się w okresie kadencji, miasto projektuje się na kilkadziesiąt lat do przodu.

Polityk zastanawiał się także, jakie błędy mógł popełnić w trakcie kampanii wyborczej. – Ostatnie cztery lata to była spokojna praca, bez afer i sensacji. Większość mieszkańców Polski jest za kadencyjnością, więc może to miało wpływ. Mieszkańcy chcieli zmiany, a jeszcze jak ktoś im coś obiecał.

dr/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj