Wojewoda pomorski: Kary nakładane na Lechię Gdańsk są za niskie [VIDEO]

„Witajcie w piekle zbłąkane owieczki – Jan III Sobieski”, takie hasło dotyczące uchodźców pojawiło się na trybunach PGE Areny podczas jednego z meczów biało-zielonych. – To nie kibice, to bandyci, mówił o jego autorach Ryszard Stachurski w Rozmowie Kontrolowanej.

Zdaniem Ryszarda Stachurskiego kolejne incydenty na trybunach mogą wynikać z za niskich kar, które nakładane są na organizatorów meczu, czyli Lechię Gdańsk. – Kiedy czytam pisma, które pisze do mnie Ekstraklasa albo komisja ligi, w których tłumaczą, że nakładają na organizatorów 10 tys. złotych kary to najchętniej zapytałbym ich czy, śledzą komunikaty UEFA? Lech Poznań za wywieszenie nazistowskiego plakatu w Sarajewie został ukarany zamkniętym stadionem na dwa mecze oraz karą pieniężną w wysokości 200 tys. złotych. My stosujemy karę 10 tys. złotych, czyli 2,5 tys. euro, powiedział wojewoda.

Ryszard Stachurski uważa, że w walkę ze stadionowym bandytyzmem i rasistowskimi zachowaniami powinni włączyć się organizatorzy spotkań. Inaczej będzie ona trwała w nieskończoność. – Na dzień dzisiejszy robią to niechętnie, również Polski Związek Piłki Nożnej, powiedział wojewoda. – W Polsce organizacje związane z piłką nożną bagatelizują ten problem. Nie sądzę, żeby trzeba było zaostrzać przepisy, trzeba je po prostu stosować, dodał.

Nie sądzę, żeby trzeba było zaostrzać przepisy, trzeba je po prostu stosować

Wojewoda zaznaczył, że spokoju nie ma też na stadionach w innych pomorskich miastach, ale w przypadku Gdańska skala jest wyjątkowa. – Potem ci bandyci, których widzimy na stadionach, udają prawdziwych patriotów i manifestują na ulicach Gdańska, który jest miastem wielokulturowym i wieloreligijnym. Pokazują tam swoją nienawiść do tych, którzy jeszcze do nas nie przyjechali, podsumował Ryszard Stachurski.

Magda Żarek/mmt

Video: Radio Gdańsk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj