Ukrainiec mieszkający w Sopocie o meczu: „Obu drużynom życzę remisu. Ukraińcom uratuje honor, Polakom da awans”

Piotr Harhaj jest Ukraińcem, ale aktualnie pracuje w Sopocie. Jak sam mówi, we wtorkowym meczu Polski z Ukrainą będzie kibicował obu ekipom.

Ukrainiec mieszkający i pracujący w Sopocie był gościem Rozmowy Kontrolowanej w Radiu Gdańsk. Wywiad przeprowadziła Agnieszka Michajłow.

TROCHĘ POLAK, TROCHĘ UKRAINIEC

Piotr Harhaj mieszka w Sopocie, gdzie między innymi startował w wyborach do Rady Miasta. – Jest Pan bardziej Polakiem, czy Ukraińcem? – pytała Agnieszka Michajłow. – Obie kultury są mi równie bliskie. Kibicuję drużynie Polski, kibicuję też Ukrainie. Życzę tym drugim, żeby zawalczyli o remis, Polakom też życzę remisu, ale z wejściem do dalszej fazy mistrzostw – mówił Harhaj.

We wtorek o godzinie 18:00 Polska i Ukraina rozegrają swoje ostatnie mecze fazy grupowej na piłkarskich Mistrzostwach Europy we Francji. Ukraińcy nie mają już szans na awans. Biało-Czerwoni są bliscy przejścia do kolejnego etapu turnieju.

– Ukraińcy dziś nie odpuszczą, ich trenera ogarnął smutek. To jedne z najgorszych mistrzostw w ich wykonaniu. Być może miała na to wpływ wojna na Ukrainie. Oprócz umiejętności w drużynie potrzebny jest duch, to widać w ekipie Adama Nawałki. Za to w drużynie ukraińskiej były kłótnie. Kłócili się piłkarza Szachtara i Dynama Kijów.

WSPOMNIENIE WSPÓLNEGO EURO

Polacy razem z Ukraińcami zorganizowali poprzednie mistrzostwa Europy w 2012 roku. Gość Rozmowy Kontrolowanej zaznaczał, że to była niesamowita impreza ze świetnym klimatem. – To było prawdziwe zbliżenie narodów, choć też smutek i żal przez to, co się stało potem. Ciężko patrzeć na zburzony stadion w Doniecku, a do tego doszło na Ukrainie. W budowę włożono mnóstwo pracy i energii. I nagle to zniknęło – tłumaczył Piotr Harhaj.

„NIE BĘDZIEMY JUŻ WIDZIEĆ BURD”

W poniedziałek Rosjanie przegrali z Walią 0:3. To był ich ostatni mecz na Euro 2016. Nie zdobywając ani jednego punktu wracają do domu. Ich obecność na mistrzostwach była kontrowersyjna choćby przez kibiców, którzy doprowadzali do bijatyk. Reprezentacja była nawet zagrożona dyskwalifikacją. – Odpadnięcie Rosjan wzbudziło jakąś satysfakcję – pytała Agnieszka Michajłow.

– Cieszę się po prostu, że odpada drużyna, która nie pokazała dobrej piłki nożnej. Z Francji wyjadą też jej jej kibice, którzy karygodnie się zachowywali. Chciałbym, żeby zachowywali się normalnie, ale cieszę się, że nie będziemy już widzieć burd i ustawek na międzynarodowej imprezie – mówił Harhaj.

Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj