Projekt budowy polskiej elektrowni jądrowej zawieszony. Poseł PO: „Pieniądze wydaje się na podtrzymanie górnictwa”

Przyjęty przez poprzedni rząd projekt finansowania pierwszej polskiej elektrowni atomowej został zawieszony. Poinformował o tym minister energii Krzysztof Tchórzewski, który dodał, że projekt może zostać ostatecznie porzucony. Decyzja ma zapaść jeszcze w tym roku. – To dobra zapowiedź? – pyta prowadząca audycję Rozmowa kontrolowana Agnieszka Michajłow posła PO, członka Sejmowej Komisji Energii i Skarbu Tadeusza Aziewicza.
– Nie dziwi mnie ta decyzja. Mamy do czynienia z potężnym wydatkiem. A firmy energetyczne nadzorowane przez ministra Tchórzewskiego wydają na ogromną skalę pieniądze na podtrzymanie górnictwa. Trudno było liczyć na to, że znajdą się jeszcze pieniądze na budowę elektrowni jądrowej – mówił Tadeusz Aziewicz.

„TROCHĘ TCHÓRZEWSKIEGO ROZUMIEM”

Gość Radia Gdańsk podkreśla, że inwestycja w energetykę jądrową niesie z sobą wiele zagrożeń. – Trochę Tchórzewskiego rozumiem. W przypadku budowy elektrowni jądrowej mamy do czynienia z potężnym transferem pieniędzy z polskich spółek za granicę, bo w Polsce nie ma technologii, w oparciu o którą można ją budować – tłumaczy poseł Aziewicz.

– Czyli chce mi pan powiedzieć „Uf, dobrze, że to Tchórzewski się wycofuje i my nie musimy tego robić”? – pyta Agnieszka Michajłow.

– Specjalnie nie atakuję Tchórzewskiego. Myślę, co ja bym zrobił, gdybym był ministrem. Znaki zapytania wisiały nad nam od dłuższego czasu. Negatywnie oceniam natomiast to, co robi Tchórzewski w kontekście nadzoru właścicielskiego nad spółkami energetycznymi i podtrzymywanie górnictwa w Polsce – odpowiada Aziewicz.

„JAK MOŻNA BYŁO WYRZUCIĆ 200 MLN W BŁOTO?”

– Co działo się od 2009 roku w temacie energetyki jądrowej i jak można było wyrzucić 200 mln zł w błoto? – dopytuje Agnieszka Michajłow.

– Właściwymi osobami, które mogłyby odpowiedzieć, są osoby, które zajmowały funkcje we władzy wykonawczej. Dyskusja na temat energetyki jądrowej trwała od dawna. Ale nie ma co ukrywać, że zdania w tej materii są podzielone. (…) Od początku wypowiadałem się jednoznacznie, że trzeba zachować ostrożność i patrzeć w przyszłość. Widzieć taniejące odnawialne źródła energii i postęp techniczny w tej dziedzinie. Nie można zabetonować rynku energetycznego w Polsce ani przez zatopienie go przez mocne powiązanie z górnictwem węglowym, ani poprzez elektrownię jądrową.

puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj