Atak na polskie granice w przededniu Święta Niepodległości. Piotr Duda: to policzek w kierunku naszego państwa

Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest coraz trudniejsza. W poniedziałek duża grupa migrantów planowała przekroczyć granicę Białorusi z Polską w okolicy przejścia granicznego w Kuźnicy. Z ostatnich informacji oraz materiałów wideo publikowanych m.in. przez MON wynika, że próbowali siłowo wejść na terytorium Polski. O tym, jak rozwija się sprawa, Piotr Kubiak rozmawiał z Piotrem Dudą, przewodniczącym NSZZ „Solidarność”. Wśród poruszanych tematów znalazła się także sprawa kopalni w Turowie oraz kwestia zmian w oświacie.

– Polscy żołnierze, zgodnie z piątym artykułem Konstytucji, strzegą naszych granic. Trzeba okazać z nimi wielką solidarność. „Solidarność” jest ze wszystkimi, którzy bronią dzisiaj polskiej granicy, czyli miejsca świętego. O części opozycji trzeba powiedzieć, że to piąta kolumna, wrogowie wewnętrzni. Mamy wroga na wschodniej flance, czyli reżim Łukaszenki. Wykorzystuje on uchodźców jako broni. To po prostu wojna. Dzisiaj powinien być uruchomiony artykuł piąty Traktatu Północnoatlantyckiego, ale nie dlatego, że Polska nie radzi sobie pod względem militarnym. Chodzi o to, że na Unię nie ma co liczyć – podkreślał Piotr Duda.

„Gość Dnia Radia Gdańsk” odniósł się także do tego, czy jego zdaniem istnieje związek między atakiem na polskie granice a zbliżającą się 103 rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości.

– To jest policzek w kierunku naszego państwa. Pokazanie, że niepodległość, którą chcemy świętować, jest zagrożona. Ale my sobie, jako polski naród i polska armia, z tym poradzimy. To nie są przypadkowe daty, tylko zemsta, za to, że rząd i „Solidarność” pokazywały solidarność z opozycją białoruską po wyborach prezydenckich – mówił przewodniczącym NSZZ „Solidarność”.

Wśród poruszanych tematów znalazła się także kwestia kopalni w Turowie. Komisja Europejska wzywa Polskę do zapłaty 25 milionów euro. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpatrzy we wtorek skargę, wniesioną przez Czechy przeciwko Polsce, dotyczącą kopalni węgla brunatnego Turów. Strona czeska domagała się zakazu wydobycia. Zdaniem naszych sąsiadów, rozbudową kopalni zagraża dostępowi do wody mieszkańcom Liberca, uskarżającym się także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego.

– Zarzuty strony czeskiej są wyssane z palca – mówił w Radiu Gdańsk przewodniczący NSZZ „Solidarność „Piotr Duda. Jego zdaniem niedopuszczalne jest, że decyzję o zamknięciu kopalni podejmuje jednoosobowy sąd.

– W Luksemburgu witali nas zasiekami i drutami kolczystymi. To jest ich solidarność. Nie przyjęli nawet petycji, którą chcieliśmy skierować do Trybunału Nie-sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dobrze, że podjęliśmy decyzję o jego zamknięciu. Turów nie zostanie zamknięty. Przygotowujemy się do kolejnych akcji protestacyjnych – zapowiedział przewodniczący.

– Jedna osoba decyduje o tym, że ileś tysięcy ludzi traci miejsca pracy. Ileś milionów ludzi będzie bez energii elektrycznej. To zagrozi bezpieczeństwu energetycznemu całego kraju. To sytuacja niedopuszczalna i skandaliczna. Ta pani została mianowana na swoją funkcję przez swoich politycznych guru. Teraz przeszła na emeryturę. Oni mają w nosie, jak będą żyli inni obywatele w Europie. Podejmowane są skandaliczne decyzje. Nie zgadzamy się z tym i dlatego w sposób ironiczny i obśmiewający zamknęliśmy Trybunał Nie-sprawiedliwości UE – dodał Gość Dnia.

20 września wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości wydała postanowienie, nakładając na Polskę 500 tys. euro kary dziennie za niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

Piotr Duda zwrócił także uwagę na pakiet Fit for 55, dotyczący redukcji emisji gazów cieplarnianych przez kraje członkowskie Unii Europejskiej.

– Mam nadzieję, że wszyscy związkowcy dojdą do wniosku, że program Fit For 55 i religia klimatyczna to coś chorego. Widzimy, co dzieje się z cenami gazu i energii. To ma związek z pakietem klimatycznym. We Francji i Hiszpanii z powodu cen energii są zamykane zakłady pracy i huty. Mam nadzieję, że to sprawi, że dojdziemy do wniosku, że jesteśmy za czystym powietrzem, ale nie może to być w takim tempie. Stara piętnastka rozwijała się w zupełnie innych warunkach. Korzystała z energii konwencjonalnej. Dzisiaj chcą, by za wszelką cenę państwa, które się rozwijają, dostosowały się do wymogów tzw. polityki klimatycznej. My wiemy, że nie chodzi o klimat. To polityka i biznes – komentował przewodniczący NSZZ „Solidarność”.

 

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj