Stopy procentowe na razie bez zmian. Michał Urbaniak: czas na ich podnoszenie był ponad rok temu

(fot. Radio Gdańsk)

Pozostawienie stóp procentowych na dotychczasowym poziomie to zaskoczenie dla ekonomistów. Podobnie uważa poranny gość Radia Gdańsk poseł Konfederacji Michał Urbaniak. Jego zdaniem Rada Polityki Pieniężnej zadziałała zbyt późno.

Przypomnijmy, Rada Polityki Pieniężnej postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie – poinformował w środę Narodowy Bank Polski. Stopa referencyjna została utrzymana na poziomie 6,75 proc. w skali rocznej; stopa lombardowa wynosi nadal 7,25 proc. w skali rocznej; stopa depozytowa 6,25 proc. w skali rocznej; stopa redyskonta weksli 6,80 proc. w skali rocznej; stopa dyskontowa weksli 6,85 proc. w skali rocznej. Ostatnia podwyżka stóp procentowych, o 0,25 pkt proc., miała miejsce we wrześniu br. Była to 11. podwyżka stóp z rzędu w cyklu zaostrzania polityki pieniężnej, który rozpoczął się w październiku zeszłego roku.

– Jak widać, troszeczkę zmienia się polityka Rady Polityki Pieniężnej. Być może eksperci dostrzegają już, że podnoszenie stóp procentowych w tak krótkim czasie i tak wysoko może nie przynieść spodziewanego efektu – sugerował. Polityk twierdził, że obecnie nie powinno się wprowadzać radykalnych zmian w omawianym zakresie. – Czas na podnoszenie stóp procentowych był ponad rok temu, na pierwsze delikatne podwyżki, które mogłyby wpłynąć na rynek, a późniejsze podnoszenie to trochę pudrowanie trupa, bo inflacja już zaczęła się rozpędzać i to pewnie tylko delikatnie wpłynęło na to, co dzieje się na polskim rynku; mamy przecież dane z GUS-u, że inflacja we wrześniu wzrosła o 17,2 proc. rok do roku. Wiemy, że to wynika z kilku czynników – wyjaśnił.

Poseł omówił przyczyny, które jego zdaniem wpłynęły na obecną inflację. – Jednym z czynników z pewnością był tani pieniądz kredytowy, drugą rzeczą jest masowy dodruk pieniądza, który też miał miejsce po lockdownach; PiS zdecydował, że zamyka gospodarkę, potem próbował ratować firmy, bo trzeba było to zrobić. Wielkie transfery wpłynęły na wartość złotówki, na to, jak dzisiaj wygląda inflacja, ale też na wartość energii. Jest wiele czynników, które mają wpływ na to, dlaczego inflacja jest dzisiaj taka wysoka – podkreślał.

Rozmówca Jarosława Popka zgodził się, że istotne są również czynniki zewnętrzne. – Pamiętajmy, że żyjemy dzisiaj w czasach zglobalizowanej gospodarki, więc często to, co dzieje się w innym państwie, ma bezpośredni wpływ na to, co może dziać się na przykład w Polsce. Fakt, że dzisiaj ceny surowców, a zwłaszcza węglowodorów, bardzo mocno poszły w górę ze względu między innymi na wojnę na Ukrainie, też jest rzeczą, która będzie powodowała, iż w wielu państwach inflacja będzie rosła – przyznał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj