Wojna w Ukrainie zaangażuje Polskę na innych płaszczyznach? „Wszystkie scenariusze są możliwe”

(Fot. Radio Gdańsk)

– Wszystkie scenariusze są możliwe. Musimy liczyć się z tym, że doprowadzenie tej wojny do samego końca będzie wymagało rzucenia na szalę znacznie większych zasobów, niż ma to miejsce w tej chwili – podkreślał „Gość Dnia Radia Gdańsk” prof. Krzysztof Kubiak, politolog i historyk wojskowości.

– Ukraina jest w dużym stopniu zurbanizowana. Trudno wyobrazić sobie, jak podkijowskie blokowiska przetrwają zimę bez centralnego ogrzewania i energii elektrycznej. Będziemy prawdopodobnie oglądać sceny nad wyraz dramatyczne – prognozował „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

– Zachód przyjął granicę, sprowadzającą się do niewysyłania żołnierzy na Ukrainę. Można spodziewać się intensyfikacji dostaw uzbrojenia. One są olbrzymie, ale asymetryczne. Potencjalna potęga europejska, jak Niemcy, odżegnuje się od aktywnego wsparcia. Będziemy mieli do czynienia z próbą doprowadzenia do sytuacji takiego nasycenia Ukraińców nowoczesną techniką wojskową, aby byli w stanie własnymi rękoma uporać się z zagrożeniem rosyjskim – przewidywał.

Nowym dowódcą rosyjskich sił inwazyjnych został niedawno gen. Siergiej Surowikin, który zasłynął między innymi swoją brutalnością w Syrii.

– Gdy armia ponosi klęskę, kierownictwo polityczne dokonuje przemeblowania w najwyższym dowództwie. To nie przynosiło pożądanego rezultatu. W Syrii Rosjanie walczyli lotnictwem, ale na lądzie walczyli miejscowi ochotnicy. Tutaj sytuacja jest inna. Modus operandi wyniesione z Syrii może się nie sprawdzić. Nowy dowódca będzie jednak chciał pokazać się z brutalnej strony przed kierownictwem politycznym. Należy liczyć się ze zwiększeniem intensywności ataków na infrastrukturę bytową – mówił prof. Kubiak.

Zdaniem politologa obecnie rządzący Rosją są zdeterminowani, aby przetrwać, ponieważ w przypadku klęski politycznej może czekać ich śmierć.

– Ekipa Putina to de facto mafia, która zawłaszczyła państwo. Oni działają według logiki „Ojca Chrzestnego”. W tej chwili chcą po prostu fizycznie przetrwać. W Rosji cena za niepowodzenie polityczne jest bardzo wysoka. Ta ceną jest fizyczna eliminacja nieudolnych przywódców. Możliwe są rozmaite scenariusze, ale musimy nastawiać się również na długą wojnę – zaznaczył.

– Otwieranie nowych frontów w tej chwili byłoby dla Rosji straceńcze. Rosja wycofuje wojska z Azji Środkowej i Kaukazu. Układanka zaczyna się kruszyć. Nie można wykluczyć próby odciągnięcia uwagi poprzez prokurowanie napięcia w Naddniestrzu. Ale rodzi się pytanie, czy Putin dysponuje zasobami, by skutecznie prowadzić tego typu rozgrywkę – zastanawiał się historyk wojskowości.

Według prof. Kubiaka możliwe, że Polska będzie musiała znacznie bardziej poświęcić się wojnie na Ukrainie niż robi to obecnie.

– Gdyby Putin użył broni nuklearnej, stawiam hipotezę, że odpowiedzią byłby atak konwencjonalny na rosyjską infrastrukturę, przede wszystkim ze strony Stanów Zjednoczonych. Byłby ukierunkowany na selektywną eliminację i fizyczną likwidację rosyjskiego przywództwa – powiedział.

– W takiej sytuacji istnieje prawdopodobieństwo, że Polska musiałaby uczestniczyć w tej wojnie – dopowiedziała prowadząca rozmowę Olga Zielińska.

– Wszystkie scenariusze są możliwe. Musimy liczyć się z tym, że doprowadzenie tej wojny do samego końca będzie wymagało rzucenia na szalę znacznie większych zasobów, niż ma to miejsce w tej chwili – podkreślał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

– Do tej pory Łukaszenka wykazywał się dużą zręcznością i balansował między potrzebą przetrwania, a naciskami rosyjskiego sojusznika. Będzie podlegał coraz większym naciskom. Nie można wykluczyć podjętej przez Rosjan próby zmiany ekipy na Białorusi – mówił.

Prezydent Andrzej Duda informował, że Polska rozmawia na temat dołączenia do Nuclear Sharing. To porozumienie NATO, dotyczące współdzielenia taktycznej broni jądrowej.

– Amerykanie nie podjęli tego wątku, ale to nie znaczy, że nie podejmą go w przyszłości. Nauczono nas przez kilkanaście lat zajmować rolę pasywną w przestrzeni międzynarodowej. Sytuacja jest na tyle skomplikowana, że tego typu posunięcia uważam za jak najbardziej zasadne. Przy obecnym zaangażowaniu rozmów to sygnał, że zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji i jesteśmy zdeterminowani, by doprowadzić sprawy do samego końca – wyjaśnił prof. Kubiak.

Politolog został zapytane także o prognozy, dotyczące dalszego rozwoju sytuacji na wojnie.

– Jedna z prognoz mówi, że do końca roku Ukraińcy będą starali się wyprzeć Rosjan ze wszystkich zajętych terenów. To zależy od tego, w jakim stopniu zasilani będą bronią i w jakim stopniu uda im się mobilizować zasoby. Ukraina de facto się wykrwawia. Tego wysiłku nie da się skompensować wyłącznie nowoczesnym uzbrojeniem. W interesie Ukrainy jest doprowadzenie do punktu kulminacyjnego i zakończenie tej wojny – zaznaczył.

– Nie sposób żyć kilka miesięcy w sytuacji ustawicznego stresu. Ale powinniśmy wyrobić w sobie przekonanie, że nie ma innego sposobu zabezpieczenia naszego kraju, niż doprowadzenie tej wojny do zwycięskiego dla Ukrainy końca – podkreślał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj