Dzień Zaduszny – czas smutku czy radości? Ks. Antoni Bączkowski: „To dzień refleksji, modlitwy”

(Fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

Dzień Zaduszny, obchodzony co roku w Kościele Katolickim 2 listopada, zazwyczaj kojarzy się z odwiedzaniem cmentarzy i wspominaniem zmarłych. Czy dla katolików jest to jednak dzień smutny, czy może dzień nadziei i oczekiwania?

„Gościem Dnia Radia Gdańsk” był ks. Antoni Bączkowski, proboszcz parafii św. Trójcy w Kościerzynie. Rozmawiał z nim Grzegorz Armatowski.

– To dzień refleksji i modlitwy, w którym razem idąc na cmentarz, przebywając w domach w gronie rodzinnym, cy spotykając się w kościele, mamy refleksję o naszych bliskich zmarłych, którzy jeszcze nie są w niebie, ale przebywają w czyśćcu (czyli w drodze do nieba) i chcemy ich omodlić. Dlatego taki piękny jest ten zwyczaj w Polsce i piękna praktyka, kiedy modlimy się jako ludzie wiary, myślimy o tym co boże, co święte, a tajemnicy świętych obcowania chcemy być razem. To wszystko jest za zasłoną: oni są po tamtej stronie, my tutaj. To tylko droga – tłumaczył ks. Antoni Bączkowski.

Gość, z którym nasz reporter rozmawiał w Studiu Kościerzyna Radia Gdańsk wyjaśnił także, co to jest odpust zupełny, który można uzyskać w ciągu kilku pierwszych dni listopada.

– Przez cały tydzień można uzyskać odpust zupełny za jedną duszę. Jest to darowanie winy za wszystkie nasze grzechy, które popełniliśmy w doczesności, również za wszystkie skutki grzechu, które ciągną się za nami. To jest otrzymanie od Boga (dzięki Jego łasce, Jego drodze na ziemi, męce krzyżowej i zmartwychwstaniu) tej nadziei na bycie z Nim na zawsze w niebie – wyjaśniał proboszcz.

raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj