Piotr Müller: osoby młode, które wspierają Trzaskowskiego, nie zdają sobie sprawy, o jakim tempie zmian mówimy

Czy zakaz jedzenia mięsa, całkowity zakaz posiadania samochodów spalinowych i ubrania na kartki to program polskiej opozycji? – Rafał Trzaskowski w trakcie własnego Campusu mówił o tym, że te cele trzeba realizować szybciej. Chodzi nie tylko o limity dotyczące jedzenia, ale również elektroniki. Osoby młode, które dzisiaj wspierają Rafała Trzaskowskiego, nie zdają sobie sprawy, o jakim tempie zmian mówimy – mówił w Radiu Gdańsk Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

– Wielu przedstawicieli PO mówi, że takie zmiany muszą w przyszłości zaistnieć. Nikt z nich się oczywiście nie przyzna. Wiedzą, że polskie społeczeństwo będzie przeciwko. Rafał Trzaskowski w trakcie własnego Campusu mówił o tym, że te cele trzeba realizować szybciej. Chodzi nie tylko o limity dotyczące jedzenia, ale również elektroniki. Osoby młode, które dzisiaj wspierają Rafała Trzaskowskiego, nie zdają sobie sprawy, o jakim tempie zmian mówimy. Czym innym jest kwestia dobrze rozumianego recyklingu i ograniczenia zanieczyszczeń. Ochrona środowiska jest istotna. Ale nie może jej zastąpić ideologia – podkreślał „Gość Dnia Radia Gdańsk” w rozmowie prowadzonej przez Piotra Kubiaka.

Piotr Müller zaznaczył również, że Polska nie zgodzi się na zmiany ideologiczne, które proponuje Unia Europejska.

– Wiele decyzji w Unii Europejskiej jest napędzanych ideologicznie. Za pięknymi hasłami stoją jeszcze bardziej radykalne, które próbują być realizowane przez rozporządzenia unijne. Jesteśmy przeciwko temu, by Unia miała rozszerzane kompetencje w jakimkolwiek zakresie. Jesteśmy przeciwko planom zakazu rejestracji samochodów spalinowych. To absurdalne, skończy się tym, że samochód będzie bardzo drogi. Mniej zamożnych osób nie będzie stać na samochód – mówił.

– Czym innym jest kwestia budowania zbiorników retencyjnych, a czym innym odgórne, przymusowe wskazywanie, gdzie, co ma być zalane. Na pewno się na to nie zgodzimy. Nie uwzględnia to specyfiki krajowej. Nie będzie zgody na to, by coś odbywało się w sposób odgórny. Co innego, jeśli rolnik sam będzie chciał stworzyć zbiornik retencyjny – wyjaśniał poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Rzecznik prasowy rządu skomentował także wizytę Joe Bidena w Europie oraz wskazał najważniejsze powody tej podróży.

– To jasny sygnał dla Rosji, że wspólnota euroatlantycka w sposób solidarny będzie bronić bezpieczeństwa w całej Europie. Wizyta prezydenta Bidena w Kijowie wyraźnie pokazuje, że Stany Zjednoczone widzą się w roli lidera sojuszu euoroatlantyckiego, który ma bronić Europy przed najeźdźcą rosyjskim. To bardzo dobry sygnał dla całego naszego kontynentu – zaznaczył.

– Najważniejsze są elementy obrony przeciwrakietowej. One są wzmacniane poprzez zakupy wojskowe, również amerykańskie, oraz stacjonowanie rakiet Patriot na terenie naszego kraju. To się dzieje w tej chwili. Każda decyzja dotycząca dodatkowego wsparcia nie tylko dla Polski, ale krajów Europy Środkowo-Wschodniej, byłaby pozytywna. Ale doceńmy też to, co działo się w ostatnich miesiącach – mówił Müller.

Jak wyjaśnił poseł Prawa i Sprawiedliwości, potrzebne są dalsze decyzje wspierające obronę Ukrainy, szczególnie w związku z rosnącym ryzykiem ponownej rosyjskiej ofensywy.

– Ryzyka związane z rosyjską ofensywą są bardzo poważne, mówimy o nich od wielu tygodni. Dlatego też pojawiły się naciski Polski w zakresie przekazania Leopardów i systemu rakiet Patriot do obrony Ukrainy. Wiemy doskonale, że Rosja ma przewagę w postaci liczby żołnierzy i sprzętu, ale nie radzą sobie pod kątem logistyki i taktyki. Ukraińcy z ogromną determinacją bronią swojego kraju. Dlatego konieczne są dalsze działania w obronie Ukrainy – ocenił.

– Liczę na to, że państwo chińskie nie zaangażuje się w żaden sposób po stronie Rosji. Byłby to zły znak i sygnał do tego, że współpraca z Chinami nie jest dobrym kierunkiem – przyznał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

Müller przypomniał też o tym, jakie wsparcie Polska przekazała Ukrainie do tej pory. Wyjawił też, dlaczego pomocy tej nie finansuje Unia Europejska.

– Polska zachowała się w taki sposób, w jaki powinna w takiej sytuacji. Gdy nasi sąsiedzi byli atakowani przez Rosję, polskie społeczeństwo pomagało uchodźcom, ale wspieraliśmy też wojskowo. Wydaliśmy co najmniej kilkanaście miliardów złotych, myślę że nawet więcej, uwzględniając sprzęt wojskowy, pomoc uchodźcom. Unia Europejska nie spieszy się z różnego rodzaju pomocą – podkreślał.

– Rosja realizowała bardzo duże interesy z wieloma krajami Europy Zachodniej. Zmiana mentalności Niemców czy Francuzów musiała potrwać. Przez rok, pod naciskiem dyplomatycznym, ta mentalność się zmieniła. Na początku wojny Niemcy nie chciały przekazać żadnego sprzętu wojskowego. Byłem zszokowany tym, jak wyglądała asertywna postawa Niemiec w zakresie pomocy dla Ukrainy. To się zmieniło, ale zmiana mentalności była trudna i bolesna – przyznał rzecznik prasowy rządu.

– Musimy pilnować, by do niektórych głów nie wpadły pomysły o powrocie do starych relacji biznesowych z Rosją. To się na szczęście nie dzieje, są kolejne pakiety sankcyjne. Widzimy jednak, że niektóre kraje z trudnością przyjmują kolejne rekomendacje w tym zakresie – ocenił.

W rozmowie poruszony został także temat kompromisu między Polską a Unią Europejską w sprawie Krajowego Planu Odbudowy.

– Rosnąca pozycja Polski, zarówno międzynarodowa jak i gospodarcza, jest konkurencją dla wielu krajów Europy Zachodniej. Jest naturalne, że niektórym się to nie podoba. Kompromis, który został zawarty z UE, był zbudowaniem koalicji porozumienia w Komisji Europejskiej. Teraz czekamy na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego. To będzie miało zasadniczy charakter – wyjaśnił „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

– Pamiętajmy, że kompromis został zawarty, bo Komisja Europejska wcześniej nie przestrzegała zasad, które sama ustalała. To oburzające, tak samo jak koncepcje tworzenia super państwa unijnego. Wielu krajom się to nie podoba. Premier Włoch zaznaczała, że jest przeciwko federalizacji Unii Europejskiej – przypomniał.

Zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości sprzeciw niektórych państw wobec budowy elektrowni jądrowej w Polsce jest związany z wpływami rosyjskimi.

– Stany Zjednoczone doskonale wiedzą, że kwestia bezpieczeństwa energetycznego jest kluczowa dla zapewnienia generalnego bezpieczeństwa kontynentu. Dlatego też budowa elektrowni jądrowych jest niezwykle ważna. Działania landów niemieckich w zakresie budowy elektrowni jądrowych odbieram jako bardzo złe lobby. Śmiem twierdzić, że motywowane przez środowiska wpływu z Rosji – tłumaczył.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj