Hanna Pruchniewska: „Jako Kaszubi strzegliśmy polskiego morza w czasie zaborów”

(Fot. Radio Gdańsk)

Powinniśmy przypominać sobie o tym, że dzięki temu, iż jako Kaszubi strzegliśmy polskiego morza w czasie zaborów, można było dotrwać do sytuacji, kiedy kaszubski rybak przekazał wiosło, którego strzegł, polskiemu marynarzowi – podkreślała w audycji „Gość Dnia Radia Gdańsk” Hanna Pruchniewska, burmistrz Pucka. Rozmowę przeprowadził Michał Pacześniak.

W sobotę, 10 lutego przypada 104. rocznica zaślubin Polski z morzem. W Pucku to najważniejsza impreza w roku. – Położenia na pewno wielu nam zazdrości. Myślę, że jeśli chodzi o miejsce do zamieszkania, Puck jest najlepszą opcją w Polsce i może nie tylko. To, że akurat u nas odbyły się te symboliczne zaślubiny generała Hallera, to oczywiście dla nas olbrzymia duma, wielki powód do radości i chcielibyśmy, żeby cała Polska dobrze o nas wiedziała. Przypominamy pucczanom oraz innym mieszkańcom ziemi puckiej i wejherowskiej, Pomorzu, ale też całej Polsce o tym wydarzeniu, bo czy dzisiaj wyobrażamy sobie nasz kraj bez dostępu do morza? Raczej nie. Mimo wszystko jest słaba świadomość, bo rozpoznaję ten temat, kiedy jestem w różnych częściach Polski i trzeba uświadamiać, że 11 listopada 1918 roku jeszcze nie było dostępu do morza, że właściwie zaczęło się 20 stycznia w Toruniu. Byliśmy jedynym portem Rzeczpospolitej, do którego można było dotrzeć. To był malutki port i nawet niektórzy oficerowie generała Hallera naśmiewali się, że to małe okienko na świat, ale lepsze takie okienko, które pozwala potem otworzyć szersze okno, niż żadne – podkreślała Pruchniewska.

Rozmówczyni Michała Pacześniaka wspominała obchody jubileuszu zbliżającej się rocznicy. – Setna rocznica była wyjątkowa. Przez kilka dni działo się bardzo dużo rzeczy. Współpracowaliśmy z wieloma podmiotami i instytucjami. Bardzo włączył się Urząd Marszałkowski, choćby finansując pociąg, który przyjechał do nas z generałem Hallerem, oczywiście rekonstruktorem. W tym roku rekonstruktor-generał Haller też się pojawi; odczyta rozkaz, który wówczas był odczytywany do żołnierzy nad brzegiem naszej zatoki. Oficjalna część zaczyna się o godzinie 9:20 na starym rynku powitaniem gości, mieszkańców, pocztów sztandarowych i kompanii oraz orkiestry reprezentacyjnej Marynarki Wojennej, bo one zawsze nam towarzyszą. Przypomnijmy, że historia zaślubin dotyczy też początków Marynarki Wojennej – dodała.

Pani burmistrz przyznała, że nie zna jeszcze pełnej listy gości. – Sytuacja jest bardzo zmienna; jednego dnia dostajemy informację, a drugiego jest zmiana. Na teraz wiemy, że będą oczywiście przedstawiciele rządu z pierwszym wicepremierem panem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem na czele. Będą też inni „miejscowi”, w tym minister, który zajmuje się gospodarką morską, co jest dla nas niezwykle ważne, bo chcielibyśmy porozmawiać o różnych problemach tej gospodarki i położenia nadmorskiego. Będą też przedstawiciele Sejmu, Senatu i wielu zacnych gości z całej Polski – zapowiadała.

Jednak oficjalni goście nie zamykają ich listy. – Mam nadzieję, że będzie wielu Kaszubów, wielu Pomorzan, bo powinniśmy przypominać sobie o tym, że dzięki temu, iż jako Kaszubi strzegliśmy polskiego morza w czasie zaborów, można było dotrwać do sytuacji, kiedy kaszubski rybak przekazał wiosło, którego strzegł, polskiemu marynarzowi. To symbolika, która będzie przy słupku zaślubinowym: stoi kaszubski rybak z wiosłem i rekonstruktor marynarza z Morskiego Dywizjonu Lotniczego, bo przypomnę, że dzięki temu, że w Polsce powstała pierwsza baza Marynarki Wojennej, a właściwie dywizjon utworzył się sam, bazując na starych, poniemieckich terenach hydroplanów, można było dotrzeć do małego, ale jednak portu, i dokonały się tam zaślubiny Polski z morzem – zaznaczała Pruchniewska.

Przy okazji pani burmistrz potwierdziła start swojej formacji w wyborach samorządowych. – Wczoraj zgłosiliśmy już swój udział jako Komitet Wyborczy Wyborców Hanna Pruchniewska z hasłem „Puck na tak”, bo uważamy, że w Pucku wszystko powinno być na tak i staramy się iść w tym kierunku. Tak dla polityki senioralnej, młodzieży, różnego rodzaju aktywności. Chcemy prowadzić bardzo pozytywną kampanię; naprawdę mamy już dość hejtu i złośliwości negacji. Chcielibyśmy też bardzo pozytywnie działać w mieście; uważamy, że robimy wiele dobrych rzeczy. Nie mówię, że nie popełniamy błędów; coś jest popełniane, jest dużo do zrobienia, ale mamy konkretne cele. Mam 15 kandydatów na radnych, fantastycznych ludzi, którzy razem ze mną są w stanie rzeczywiście jeszcze dużo zmienić w Pucku, bo chcielibyśmy, żeby była to prawdziwa perełka Pomorza i całej Polski – deklarowała.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj