Piosenkarka Joanna Krupska-Gorczyca o muzyce, która jest życiem i 200 koncertach rocznie

Joanna Gorczyca 3

– Mieć pracę, która jest jednocześnie pasją, to ogromne szczęście. Mogę o sobie powiedzieć, że jestem właśnie taką szczęściarą – opowiada Joanna Krupska-Gorczyca. Jest piosenkarką. To, że nie rozpoznawalną powszechnie, wcale jej nie przeszkadza. Lubi to co robi, jej motto brzmi „muzyka to moje życie” i jest na 100% prawdziwe, piosenkarka bierze udział w 200 koncertach rocznie.

Joanna Krupska – Gorczyca na co dzień pracuje w Zespole Wokalnym Klubu Marynarki Wojennej. Rocznie grają blisko 100 koncertów dla środowiska wojskowego i cywilnego na polskich oraz zagranicznych scenach muzycznych. W zeszłym roku napisała piosenkę, która stała się nieoficjalnym hymnem obchodów 100-lecia Marynarki Wojennej. Kolejne wcielenie artystki to duet Jack&Jo i Trójmiejska Grupa Wokalna. Pierwszy to duet przede wszystkim jazzowo-rozrywkowy: wokal + piano, tworzą pozytywną mieszankę, której na co dzień wieczorami posłuchacie na różnego rodzaju eventach w Trójmieście. Drugi projekt, czyli TGW, to czwórka przyjaciół specjalizująca się w śpiewaniu popularnych standardów i znanych polskich przebojów.

Joanna Gorczyca
Joanna Krupska-Gorczyca w Radio Gdańsk. Fot.RG

Każda z tych odsłon jest ważna, ale ostatnio na pierwszym planie jest jej autorski, solowy projekt muzyczny „Me the Mustard”. O piosence, którą napisała, zatytułowanej „Do niego” znajomi mówią, że jest bardzo radiowa i potwierdza to autor programu Włodek Raszkiewicz. Kolejne takie utwory i o Joannie Krupskiej-Gorczycy usłyszy cała Polska. 

Inspiracją do spotkania z wokalistką była wcześniejsza wizyta w naszym studio jej męża Grzegorza Gorczycy. Chemik, naukowiec z którym rozmawialiśmy o fenomenalnych właściwościach chitozanu przyniósł do rozgłośni piosenkę swojej żony. Stwierdził, że warto posłuchać i puścić w eter, bo jemu się podoba i jest dumny z tego co robi żona. W ten sposób piosenka z utworem „Do niego” stała się inspiracją do dzisiejszej rozmowy. Link do wywiadu z Grzegorzem Gorczycą zamieszczamy na zakończenie posta. 

Włodzimierz Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj